O podejrzanym zachowaniu kuriera, który stojąc w korku spał na kierownicy, patrol łódzkiej drogówki powiadomili świadkowie. Jak się okazało, 30-letni mężczyzna był pod wpływem amfetaminy. Analogicznie, w Skarżysku-Kamiennej (woj. świętokrzyskie), policja zatrzymała kuriera, który miał niemal 5 promili alkoholu we krwi.
Patrol łódzkiej drogówki został we wtorek zaalarmowany przez przechodniów. Zaniepokoił ich stojący w korku citroen jumper oznaczony znakami firmy kurierskiej, którego kierowca od dłuższego czasu dziwnie się zachowywał.
Zachowanie zamroczonego kierowcy wskazywało, iż może być pod wpływem substancji odurzających. Po badaniach okazało się, że 30-latek co prawda był trzeźwy, ale pod wpływem amfetaminy.
Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje prokurator i sąd. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności i zapewne utrata pracy.
5 promili alkoholu we krwi
Jak poinformował w środę Damian Janus z biura prasowego świętokrzyskiej policji, mundurowi odebrali zgłoszenie od 33-letniego mieszkańca Skarżyska, z którego wynikało, że zmusił on do zatrzymania i uniemożliwił dalszą jazdę kierującemu osobowym volkswagenem.
– Podejrzewał, że mężczyzna może być pijany, bowiem prowadząc pojazd zachowywał się na drodze bardzo dziwnie - włączał w aucie światła awaryjne i wycieraczki, choć nie padał deszcz – opisywał Janus.
Wysłani na miejsce policjanci sprawdzili stan trzeźwości mężczyzny. Jedno badanie wykazało blisko 5 promili; kolejne niemal cztery.
– W samochodzie nietrzeźwego szofera znajdowała się duża ilość paczek i przesyłek oraz spora suma gotówki. Okazało się, że 35-latek był w pracy i miał doręczyć paczki adresatom – dodał Janus.