Gośćmi redaktor Ilony Januszewskiej byli dziś: senator Porozumienia, Lech Jaworski oraz polityk Lewicy, Piotr Kusznieruk.
Na początek prowadząca zapytała o debatę przed drugą turą wyborów prezydenckich.
– Debata powinna się odbyć, myślę, że wyborcy są zainteresowani takim wydarzeniem. Debaty prezydenckie zresztą bardzo często mają znaczący wpływ na wynik wyborów. Z pewnością lepszym terminem według mnie byłby ten drugi tydzień dogrywki kampanijnej, ale słyszy się, że taka debata szykowana jest na jutro- odpowiedział senator Jaworski.
– W tej kwestii zgadzam się jednak z prezydentem Andrzejem Dudą, że taka rzetelna, bardzo dobra debata powinna być zrealizowana przez wszystkie trzy duże telewizje, taka debata byłaby wiarygodna. Żadna ze stron nie zarzucałaby po debacie, że źle wypadła, bo była „ustawiona”- dodał.
– Obaj zawodnicy są zawodnikami wagi ciężkiej idącymi dynamicznie do tego ostatecznego rozstrzygnięcia. Tak jak w zawodach sportowych sztaby muszą brać pod uwagę szereg elementów i kwestii, z których nie wszyscy zdajemy sobie sprawę- wskazał polityk Porozumienia.
W dalszej części rozmowy goście redaktor Januszewskiej odnieśli się do wystąpienia prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który zarzucił prezydentowi Andrzejowi Dudzie m.in. zgodę na podnoszenie podatków czy brak realizacji pomysłu na kwotę wolną.
– Po tych dwóch dniach widać, że kampania wyborcza się zaostrza. I ona będzie taka, myślę, że przez te ostatnie 12 dni do wyborów ta retoryka będzie dość agresywna z obu stron- ocenił Piotr Kusznieruk.
– To, co mówi pan Rafał Trzaskowski jest śmieszne i żałosne. Hipokryzja to raczej słowo, które narzucałoby jakiś intelektualny wysiłek panu Trzaskowskiemu, ale on po prostu uważa, za swoim mentorem Neumanem, że ludzie wszystko kupią, byleby pod hasłem „precz z PiS-em”- powiedział z kolei senator Jaworski.
– Śmiech mnie bierze, gdy słyszę z ust pana Trzaskowskiego „my, samorządowcy”. Jaki z niego samorządowiec, jakie ma doświadczenie samorządowe? On dopiero teraz z trudem dźwiga ten krzyż, który ewidentnie przygniata go do ziemi, jakim jest prezydentura miasta stołecznego Warszawy. Z Trzaskowskiego taki samorządowiec, jak z „syrenki” mercedes- podkreślił polityk Zjednoczonej Prawicy.