Przejdź do treści
Janda: Byłam w ciąży kilka razy. Dwa razy bardzo nieszczęśliwej. Lekarze uratowali mi życie. Wiem, co mówię
Telewizja Republika

– Termin "morderstwo prenatalne" jest dla mnie czymś strasznym. Te wszystko o czym mówię, zdarza się w 1-2 miesiącu ciąży i koniec. Zawsze, przez całe moje dorosłe życie, w rozmowach z lekarzami, z moją matką, ten pierwszy okres ciąży był uznawany za kluczowy. Badania prenatalne w Polsce wykonuje się dopiero w 4. miesiącu ciąży. Nie znam kobiety, która wtedy zdecydowałaby się na cokolwiek, to jest dużo za późno – mówiła na antenie Telewizji Republika Krystyna Janda.

Gościem Ryszarda Gromadzkiego, poprzez łączenie telefoniczne, w programie "Republika na Żywo" była aktorka Krystyna Janda.

"Kobiety czują się pominięte w tej dyskusji"

 Ogólnopolski Strajk Kobiet nawiązuje do protestu na Islandii sprzed 40 lat.

– Tamten protest dotyczył głównie pomijania zdania kobiet, lekceważenia zdania kobiet, pomijania ich racji. Podobnie jest teraz. Kobiety czują się pominięte w tej dyskusji, kobiety czują się uprzedmiotowione. Nikt nie pytał ich o zdanie. Kobiety czują się jakby uprzedmiotowione – zaznaczyła aktorka.

"To jest zamach na niezależność kobiet, wolność kobiet, na traktowanie kobiet nie jako partnerów"

Projekt ustawy antyaborcyjnej podpisało się ponad pół miliona obywateli, znaczna część z nich to kobiety.

– Równie wiele kobiet protestuje przeciwko zaostrzaniu tej ustawy. Jest to kolejny temat, wcześniej były tematy, które też bardzo bolały, te dotyczące bicia, agresji, część z kobiet po prostu poczuła się zagrożona. Czytam to wszystko teraz w Internecie, listy kobiet, przykłady, które je spotkały. Jestem tym przerażona. To jest zamach na niezależność kobiet, wolność kobiet, na traktowanie kobiet nie jako partnerów. Rozumiem, że część kobiet myśli inaczej, że chciałoby całkowitego zakazu aborcji (...). Ja nie mówię o złagodzeniu ustawy, że ma być zgoda na aborcję ze względów ekonomicznych czy społecznych. Nie mówię o wszystkich kobietach, mówię o sobie. Przyzwyczaiłyśmy się do tej restrykcyjnej ustawy, tamtego porozumienia, ustawy, wszystkie kobiety to uznały. To nie jest tak, że ktoś namawia kobiety do aborcji, najczęściej zdarza się to w sytuacjach absolutnie krytycznych. Wiemy, że jest wiele ciężkich sytuacji – mówiła Krystyna Janda.

"Bardzo za to dziękuję lekarzom, bo po 15 latach starania się o dziecko urodziłam dwóch wspaniałych synów"

Statystyki mówią, że największa liczba aborcji dotyczyła, w roku 2014, dzieci z podejrzeniem niepełnosprawności.

– Nie znam tych statystyk. Wiem, co działo się ze mną. Kiedy miałam 40 lat, bardzo długo starałam się o dziecko. Lekarze od razu zachęcili do badań prenatalnych, które były naturalnie przyjmowane, ponieważ stopień zagrożenia już po 27. roku życia się zwiększa (...). Lekarze ostrzegali mnie, że już w drugim tygodniu powinnam wykonać badania prenatalne. Uspokoiłam się, bo wykluczono wtedy 78 chorób. Bardzo za to dziękuję lekarzom, bo po 15 latach starania się o dziecko urodziłam dwóch wspaniałych synów (...). Przy mnie urodziło się dziecko w strasznym stanie, które nie miało szansy na przeżycie. Była to biedna pani z małego miasteczka, ona nie miała szansy na badania prenatalne. Nigdy tego nie zapomnę. To jest nieludzkie, żeby skazywać kobiety na tego rodzaju kategoryczne decyzje – powiedziała aktorka.

– Cała ta sprawa z in vitro mnie bardzo dotknęła, ponieważ znam wiele młodych małżeństw, tak wiele z nich nie może mieć dzieci, że odebranie im nadziei na dziecko jest czymś nieludzkim – stwierdziła.  

"Byłam w ciąży kilka razy. Dwa razy bardzo nieszczęśliwej, lekarze uratowali mi życie. Wiem, co mówię"

– Termin "morderstwo prenatalne" jest dla mnie czymś strasznym. Te wszystko o czym mówię, zdarza się w 1-2 miesiącu ciąży i koniec. Zawsze, przez całe moje dorosłe życie, w rozmowach z lekarzami, z moją matką, ten pierwszy okres ciąży był uznawany za kluczowy. Badania prenatalne w Polsce wykonuje się dopiero w 4. miesiącu ciąży. Nie znam kobiety, która wtedy zdecydowałaby się na cokolwiek, to jest dużo za późno. Jest to po prostu za późno (...). Uważam, że lekarze powinni napisać sobie na drzwiach "klauzula sumienia obowiązuje się w tym gabinecie" i wtedy kobieta do takiego lekarza nie pójdzie (...). Byłam w ciąży kilka razy. Dwa razy bardzo nieszczęśliwej, lekarze uratowali mi życie. Wiem co mówię – przekonywała Janda. – Wszystko to jest dla mnie jakieś chore, niezrozumiałe, okrutne. Okrutne – dodała aktorka.

Telewizja Republika

Wiadomości

Bodnar wydał zgodę na siłowe doprowadzenie Ziobry przed komisję

Kluby "Gazety Polskiej" oddadzą hołd Maurycemu Mochnackiemu

Myrcha o publikacji „Gazety Polskiej” i kontrowersjach z branżą lichwiarską: „Nie czytam, nie pamiętam”

Tusk z Putinem mszczą się za przekop Mierzei Wiślanej

Sąd pogrążył Bodnara: zatrzymanie posła Romanowskiego było nielegalne. Parlamentarzysta zażąda 200 tys. zł

LM siatkarzy: Polskie zespoły liderami w grupach

PiS poprze Karola Nawrockiego jako kandydata na prezydenta

Kierwiński pochwalił się głosowaniem w prawyborach. Ludzie są wściekli: „Kiedy pomożesz powodzianom?”

Kaczmarczyk: Nawrocki jako kandydat na prezydenta poszerza elektorat

Komisja śledcza ds. wyborów kopertowych pod ostrzałem Czarnka: „To polityczna hucpa”

TK jednoznacznie: odsunięcie Dariusza Barskiego z urzędu Prokuratora Krajowego było nielegalne

Przechwycono rosyjski samolot szpiegowski

Formuła 1: Norris żałuje, że od początku nie jeździł lepiej

Polscy żołnierze szkolą się pod okiem południowokoreańskiej armii

Przedmiot edukacja zdrowotna jest sprzeczny z konstytucją

Najnowsze

Bodnar wydał zgodę na siłowe doprowadzenie Ziobry przed komisję

Sąd pogrążył Bodnara: zatrzymanie posła Romanowskiego było nielegalne. Parlamentarzysta zażąda 200 tys. zł

LM siatkarzy: Polskie zespoły liderami w grupach

PiS poprze Karola Nawrockiego jako kandydata na prezydenta

Kierwiński pochwalił się głosowaniem w prawyborach. Ludzie są wściekli: „Kiedy pomożesz powodzianom?”

Kluby "Gazety Polskiej" oddadzą hołd Maurycemu Mochnackiemu

Myrcha o publikacji „Gazety Polskiej” i kontrowersjach z branżą lichwiarską: „Nie czytam, nie pamiętam”

Tusk z Putinem mszczą się za przekop Mierzei Wiślanej