Gościem programu "Polska na dzień dobry" był Jan Śpiewak, działacz społeczny samorządowy, jeden z założycieli stowarzyszenia "Miasto Jest Nasze", a obecnie prezes stowarzyszenia "Wolne Miasto Warszawa". Przypisuje się mu ujawnienie oraz nagłośnienie warszawskiej afery reprywatyzacyjnej.
Na początku rozmowy Jan Śpiewak odniósł się do plotek odnośnie jego kandydowania na prezydenta miasta stołecznego Warszawy. - Jeszce takiej decyzji nie podjąłem. Jeszcze pani nie odpowiem na to pytanie. - Ponadto zauważa, że wybory prezydenckie mogą mieć kluczowy wpływ na to jak dalej potoczy się sprawa afery.
Hanna Gronkiewicz-Waltz jest niereformowalna. Cały czas twierdzi, że nic się nie stało. Trudno uwierzyć, że ona nie wie co się działo w jej własnym ratuszu.
Tak skomentował doniesienia o tym, że prezydent Warszawy mogła nic nie wiedzieć na temat tego jak przebiegają reprywatyzacje. Ponadto stwierdza, że powołanie komisji weryfikacyjnej Patryka Jakiego było niezbędne: - Uważam, że była ona konieczna. Nie było bata na Hannę Gronkiewicz-Waltz. Ona łamała prawo i nie dało się z tym nic zrobić.
Na pytanie czy Jakub R., który jest oskarżony w aferze reprywatyzacyjnej wie coś co mogłoby poważnie zaszkodzić prezydent Jan Śpiewak odpowiedział: Jakub R na pewno tak. Pytanie czy zdecyduje się zeznawać. Był na pewno bardzo mocno usytuowany w strukturach miasta [..] On może mieć wiedzę, która może pogrążyć Hannę Gronkiewicz-Waltz. I wydaje mi się, że on ma taką wiedzę, ale on chyba nie chcę zeznawać.
Jan Śpiewak dodatkowo zwrócił uwagę na problemy ludzi, którzy w skutek reprywatyzacji zmuszeni byli do zmiany miejsca zamieszkania, bądź którym został drastycznie podwyższony czynsz. - Są osoby, które mieszkają w tych kamienicach, które zostały niesłusznie zreprywatyzowane, ale oni muszą się teraz wyprowadzać.
Ponadto zauważa, że Polska jako jedyny kraj w Europie Środkowo-Wschodniej nie uregulowała spraw majątków po wojnie. - Należy zamknąć tę sprawę, wypłacić odszkodowania.