Jak nie kręcić spotów wyborczych? Przekonał się o tym młody polityk PiS Eryk Brodnicki. Do mediów wyciekło wideo z kulis nagrywania spotu wyborczego kandydata do Rady Radomia. Po ujawnieniu sprawy Brodnicki złożył rezygnację z członkostwa w partii i zapowiada wejście "na drogę sądową".
Do redakcji portalu natemat.pl wyciekło nagranie, które ukazuje kulisy nagrywania spotu przez Eryka Brodnickiego. Wideo pochodzi prawdopodobnie z 5 września, kiedy młody "polityk" nagrywał ujęcia pod bramą Uniwersytetu Warszawskiego. Na nagraniu pada wiele niewybrednych słówi wulgaryzmów. Co prawda nie wiadomo, o jakiego Suskiego chodzi, ale Brodnicki nazywa go "idiotą".
Sam Eryk Brodnicki opublikował na Facebooku oświadczenie w tej sprawie. Przeprasza za język i podkreśla, że kulisy nagrywania spoty wyciekły do mediów "nielegalnie".
Post użytkownika Eryk Brodnicki.
– Żadna osoba ubiegająca się o jakąkolwiek funkcję publiczną nie ma prawa pozwolić sobie na takie wypowiedzi – ocenił Jakub Kowalski, szef lokalnego sztabu PiS dla portalu natemat.pl. – Niektórzy starają się to tłumaczyć młodym wiekiem, ale pan Brodnicki jest kandydatem PiS i powinien zachowywać się godnie i z powagą – uzupełnia. – Kwestia będzie miała swoje konsekwencje dyscyplinarne, zawieszenie albo wykluczenie z partii – stwierdził Kowalski.
Jak też poinformował główny bohater "antyspotu", na ręce przewodniczącego PiS w Radomiu Dariusza Wójcika złożył rezygnację z członkostwa w Prawie i Sprawiedliwości. Zapowiada również dochodzenie swoich praw na drodze sądowej.
Post użytkownika Eryk Brodnicki.Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Tusk znów obiecuje pieniądze na zdrowie, ale internauci przypominają, że poprzednie obietnice skończyły się miliardami dla nielegalnej TVP