W ciągu ostatnich pięciu lat środki z tzw. funduszy norweskich, które miały wspierać niwelowanie różnic ekonomicznych i społecznych, trafiały w zdecydowanej większości do wielkich metropolii i projektów skrajnie lewicowych. Co ciekawe, za rozdzielanie środków – a mówimy o kwocie 150 mln zł – odpowiadała założona przez George’a Sorosa Fundacja im. Stefana Batorego - czytamy w dzisiejszym numerze "Gazety Polskiej Codziennie".
Fundusze norweskie to forma bezzwrotnej pomocy finansowej przyznawanej 16 krajom członkowskim Unii Europejskiej, w tym Polsce, w celu niwelowania różnic ekonomicznych i społecznych w ramach Europejskiego Obszaru Gospodarczego. W Polsce dystrybucją środków w ostatnich pięciu latach w ramach programu „Obywatele dla demokracji” zajmowała się Fundacja im. Stefana Batorego. Jej założycielem jest George Soros, amerykański miliarder, sympatyk „Gazety Wyborczej” – niedawno zainwestował 17 mln dol. w Agorę, jej wydawcę.
Pieniądze z funduszy norweskich – zamiast zgodnie z założeniem trafiać do różnych, również mniejszych ośrodków i organizacji – trafiały przede wszystkim do wielkich metropolii (prawie 40 proc. do Warszawy) i projektów skrajnie ideologicznych. „Przykładem jest projekt Fundacji Ad Hoc, który stanowił de facto wewnętrzne szkolenie aktywistów LGBT z umiejętności przygotowywania narracji w mediach społecznościowych. Wielokrotnie dofinansowania otrzymało warszawskie stowarzyszenie Lambda na cykl szkoleń i happeningów dla aktywistów gejowskich” – czytamy w przesłanym nam stanowisku 50 organizacji samorządowych z całej Polski.
„Sytuacja, w której monopolista dysponuje ogromną kwotą 150 mln zł, przeznaczając ją w przeważającej części na wsparcie wąskiej grupy beneficjentów, jest nie tylko sprzeczna z zasadami pluralizmu, ale w rezultacie szkodliwa dla rozwoju całego sektora i tym samym hamuje rozwój społeczeństwa obywatelskiego” – podkreślają sygnatariusze listu.
Zwróciliśmy się do Fundacji im. Stefana Batorego o stanowisko w tej sprawie. – Zarzuty sformułowane w cytowanym przez panią fragmencie nie mają oparcia w faktach – stwierdziła Ewa Kulik-Bielińska, dyrektor Fundacji. Dodała też, że lista dotacji z nazwami organizacji i opisami projektów, które otrzymały dofinansowanie w ramach programu „Obywatele dla demokracji”, jest dostępna na stronie internetowej programu.
„Krajowy Punkt Kontaktowy dla Mechanizmu Finansowego, którego zadania realizuje Ministerstwo Rozwoju, nie miał wpływu na wybór projektów zrealizowanych w ramach programu »Obywatele dla demokracji«” – dowiedzieliśmy się w ministerstwie.