Jackowski: Nowa lewica realizuje marksistowski element walki klas
O exposé premiera, głosowaniu w sprawie KRS oraz wyborach prezydenckich w studiu Telewizji Republika dyskutowali uczestnicy i obserwatorzy życia politycznego. W „Politycznej kawie” gośćmi red. Marcina Bąka byli: Jan Maria Jackowski (PiS), Dobromir Sośnierz (Konfederacja) oraz Marek Król, publicysta.
We wtorek na premier Mateusz Morawiecki wygłosił swoje przemówienie programowe, w którym przedstawił plan działań rządu na obecną kadencję. Nie zabrakło także podsumowań dotychczasowych dokonań. Odniósł się do tego Dobromir Sośnierz z Konfederacji:
– Było w tym dużo retrospekcji i podsumowania. Nie jestem entuzjastą kierunku, w którym maszerujemy. Obiecywanie wszystkiego wszystkim nigdy nie kończy się dobrze. – stwierdził poseł.
– Premier obiecywał, że będziemy reformować UE od środka. To są mrzonki. – ocenił.
Z wypowiedzią polityka nie zgodził się senator PiS, Jan Maria Jackowski, który zaznaczył, że partia rządząca dąży do wyrównywania społecznych szans:
– To co nasz rząd zaproponował to przede wszystkim korekta modelu transformacji stworzonej na przełomie lat 80. 90., w którym beneficjentem zmian była tylko część Polaków. My proponujemy politykę wyrównywania szans. Chodzi o sposób sprawiedliwszej dystrybucji środków z budżetu. – podkreślił.
Politycy kontynuowali wymianę zdań:
– Brniemy w regulacjonizm. To katastrofalny model. Trzeba usuwać wszelkie przywieje. – przekonywał Sośnierz.
– Większość polskiego ustawodawstwa to pokłosie naszego członkostwa w Unii. Wiele propozycji wolnorynkowych kłoci się ze standardami europejskimi standardami – wskazywał senator.
– Wyjdźmy więc z Unii – odpowiedział poseł.
Niezrozumiała histeria
Goście Telewizji Republika jednogłośnie ocenili natomiast, że kontrowersje wokół głosowania ws. KRS są mocno przesadzone:
– Moim zdaniem to drobny problem proceduralny rozdęty do rozmiarów histerii – podkreślił Dobromir Sośnierz.
– PiS i tak miało większość. To odwracanie uwagi od problemów dużo istotniejszych. – dodał.
Do tych słów przychylił się Jan Maria Jackowski:
– Atmosfera była napięta. Chodziło o wybór członków KRS więc emocje były duże – podsumował
Nowy proletariat
Kilka dni temu do mediów dotarła wiadomość, że Dobromir Sośnierz dołączył do parlamentarnego zespołu ds. równouprawnienia osób LGBT.
– Już usłyszałem ze posłowie Lewicy będą musieli obowiązkowo uczestniczyć w marszach równości. Widać, że komisja nie będzie spełniać rzeczywistych zadań. – odniósł się do prac komisji poseł Konfederacji.
– Teraz zamiast klasy robotniczej mamy nowy proletariat, czyli kobiety i homoseksualistów. – dodał.
Słowa te poparł senator Jackowski:
– Nowa lewica realizuje marksistowski element walki klas. Teraz to są mniejszości – środowiska LGBT i gnębione kobiety. W oparcie o te grupy buduje się ideologię. Na lewicy prędzej czy później może dojść do podziału. Stare SLD w tych tematach zachowało większy konserwatyzm niż niektóre partie prawicowe. – stwierdził polityk
Marek Król zauważył natomiast:
– To kolejny eksperyment postkomunizmu, który ma skutkować rozwaleniem społeczeństwa – podsumował publicysta.
Prawybory
Redaktor Marcin Bąk zauważył, że wciąż nie ma jasności, co do kandydatów opozycji w wyborach prezydenckich.
Sytuację skomentował Marek Król:
– Prawybory zawsze angażują członków partii i media. Pomysł na Małgorzatę Kidawę-Błońską jest pomysłem tego typu, żeby kandydat nie poczuł się wzmocniony. Kidawa-Błońska nie będzie dla Schetyny zagrożeniem.
– Jaśkowiak ma jednak niski poziom intelektualny i prezentuje pustą nowomowę – dodał.
Kogo poprą Konfederaci?
Jan Maria Jackowski wskazywał, jaki kandydat mniej zagrażałby Andrzejowi Dudzie:
– Jeżeli byłby kandydat o zdecydowanym przechyle lewicowym, a Jaśkowiak pokazał już swoimi działaniami w Poznaniu, że bliżej mu do środowsik lewicowych, byłby wygodniejszy dla prezydenta Dudy niż kandydat centrowy. Kidawa-Błońska może odwoływać się do historii rodzinnej.
Senator próbował dowiedzieć się od posła Konfederacji, kogo wesprze jego partia w razie drugiej tury wyborów prezydenckich. Ten jednak uchylał się od odpowiedzi:
– Nie odpowiem na to pytanie. Takich rzeczy się nie mówi przed zaistnieniem okoliczności. Jeśli mielibyśmy kogoś poprzeć to nie za darmo. Chcielibyśmy mieć gwarancje spełnienia naszych postulatów. Jest nam równie daleko do obu obozów – powiedział Sośnierz.