Jachira dostanie się do Sejmu? Wicemarszałek Gosiewska ma obawy: Jak z takimi osóbkami dyskutować merytorycznie?
Nie wiem, czy w ogóle powinniśmy o niej rozmawiać. Nagłaśnie się, licząc na znalezienie swojej grupy wyborców. Obawiam się kształtu przyszłego parlamentu – mówiła w popołudniowej rozmowie Telewizji Republika wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska. Rozmowę poprowadziła red. Emilia Pobłocka.
– Platforma Obywatelska z pełną świadomością przyjęła panią Jachirę na swoje listy. Każda partia ma swojego Palikota. To odwoływanie się do dziwnych reakcji. Ludzie normalnie się tak nie zachowują. W swoich wystąpieniach bezcześci wszystkie świętości – rozpoczęła wicemarszałek Sejmu.
– Pani Kidawa-Błońska wprowadzona została jako gołąbek pokoju, a po drugiej stronie jest pani Jachira. Nie wiem, czy w ogóle powinniśmy o niej rozmawiać. Nagłaśnie się, licząc na znalezienie swojej grupy wyborców. Obawiam się kształtu przyszłego parlamentu. Jak z takimi osóbkami debatować merytorycznie? Do jak niskiego poziomu spadnie debata? – pytała Gosiewska. Skonstatotwała, że „to będą smutne sceny, obserwowane przez obywateli, zachęcanych do podobnego poziomu dyskusji”.
Sok z Buraka
– Kiedy zostałam wybrana na funkcję wicemarszałka Sejmu, moje nazwisko przewijało się na tym profilu. Jestem w stanie przyjąć krytykę wobec moich działań, to normalna dyskusja polityczna. Poziom jednak niektórych polityków PO jest dramatyczny. Z czego to wynika? Nie mają absolutnie nic do zaproponowania Polakom – mówiła.
Odnosząc się do swojego ugrupowania, wskazał że „nie boi się organizować spotkań”. – Rozmawiamy na ulicach, korzystamy z komunikacji miejskiej. Parlamentarzyści totalnej opozycji nie nauczyli się niczego. Nie zauważyli, że Polacy potrafią oceniać polityków za ich pracę – mówiła dalej.
Jarosław Kaczyński, nasi liderzy, politycy PiS spotykają się w poszczególnych miastach z Polakami. Rozmawiamy, przekonujemy, prosimy o wzięcie udziału w wyborach w ogóle. To wielkie święto demokracji. Możemy mieć wpływ na przyszłość Polski. Są kraje, gdzie udział w wyborach jest obowiązkowy. Nie jestem zwolennikiem przymusu, ale zachęcam, byśmy poczuli się odpowiedzialni za nasze państwo – podsumowała, zachęcając do oddania głosu 13 października.