IPN wznawia prace na Łączce
IPN wznowił prace ekshumacyjne na Cmentarzu Powązkowskim. Instytut poszukuje ciał ofiar komunizmu oraz dąży do tego, aby Łączka została uznana za nekropolię wojenną.
- Podjęliśmy kolejne wyzwanie - powiedział Polskiemu Radiu profesor Krzysztof Szwagrzyk pełnomocnik Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej do spraw poszukiwań miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego.
Historyk zaznaczył, że prace toczą się obecnie na kolejnym obszarze na terenie Łączki. Podkreślił, że jest to miejsce, w którym komuniści grzebali osoby zamordowane w latach czterdziestych i pięćdziesiątych XX wieku.
Profesor wspomniał, ze prace utrudnione są ze względu na współczesne groby, które znajdują się nad szczątkami ofiar komunizmu. - Obecne prace są prowadzone tylko w miejscach gdzie nie ma grobów - podkreślił. - Dawne pole więzienne jest jednak znacznie większe - dodał.
- Całkowite zakończenie prac może nastąpić po zmianie przepisów, która umożliwi kopanie w miejscach obecnych grobów - powiedział w rozmowie z Polskim Radiem prezes IPN-u Łukasz Kamiński. Zaznaczył, że prawnicy zajmują się opracowywaniem konkretnych propozycji.
Prowadzenie prac pod współczesnymi grobami wymaga zgody rodzin osób tam pochowanych.
Jak utrzymuje Polskie Radio, Prezes IPN-u ma jutro rozmawiać z wojewodą mazowieckim o rozwiązaniu tej sprawy oraz o tym, aby ta część Cmentarza Powązkowskiego uzyskała status nekropoli wojennej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
NASZ NEWS || Nieoficjalnie: 1 września kolejne prace archeologiczne na Łączce
Płużański: Działania IPN ws. „Łączki” to działania pozorowane
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Sejm nie zdołał odrzucić prezydenckiego weta ws. ustawy o kryptowalutach. "Tusk, jego rząd i koalicja kompletnie się skompromitowała"
II posiedzenie Rady Młodzieży przy Prezydencie Karolu Nawrockim w Belwederze. Prace nad projektami dla młodych nabierają tempa
Najnowsze
Niemcy wracają do poboru. Rząd rozbudowuje armię, uczniowie protestują [SONDA]
Koniec historycznej passy LeBrona Jamesa. Trwała aż 18 lat!
Kurski: Tusk inwigiluje Republikę, bo nie godzi się na utratę monopolu medialnego