Szef Komitetu Wykonawczego Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział, że jeżeli posłowie koalicyjnego Porozumienia w środę zagłosują w Sejmie przeciwko ustawie o głosowaniu korespondencyjnym, będą musieli opuścić klub parlamentarny PiS.
Przypomnijmy, że ustawa o przeprowadzeniu wyborów prezydenckich w 2020 r. wyłącznie w formie korespondencyjnej, uchwalona przez Sejm 6 kwietnia, czeka obecnie na rozpatrzenie przez Senat. Izba Wyższa ma czas do 6 maja. Trzy połączone komisje zarekomendowały Senatowi odrzucenie ustawy w całości, a jutro będzie ona rozpatrywana na posiedzeniu plenarnym.
Następnie, jeśli senatorowie zgłoszą poprawki lub przyjmą wniosek o odrzucenie w całości specustawy, wróci ona do Sejmu.
– Posłowie Porozumienia muszą mieć świadomość, że jeśli zagłosują w Sejmie wbrew rekomendacji Prawa i Sprawiedliwości, czyli za odrzuceniem ustawy dotyczącej głosowania korespondencyjnego, będą musieli opuścić nasz klub, a także Zjednoczoną Prawicę- powiedział Krzysztof Sobolewski w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
– Liczymy jednak na to, że zarówno szef Porozumienia Jarosław Gowin, jak i jego posłowie nie zapiszą się w historii jak poseł Władysław Siciński, który swoim liberum veto zerwał obrady Sejmu- podkreślił szef Komitetu Wykonawczego PiS. Jak tłumaczył Sobolewski, wyjście Porozumienia z koalicji oznaczałoby utratę większości w Sejmie przez PiS.
– Jesteśmy gotowi na każdy wariant- zapowiedział polityk. Czy PiS bierze pod uwagę np. przedterminowe wybory parlamentarne? W ocenie Krzysztofa Sobolewskiego, „wszystkie scenariusze są możliwe”.