Hełmy i kamizelki miały ratować życie Ukraińców. Nie przeszły przez granicę. Dzięciołowski: Sienkiewicz ma rację, nasze państwo istnieje tylko teoretycznie
– Polska straż graniczna zatrzymała transport kamizelek i hełmów na Ukrainę. Ci ludzie desperacko potrzebują tego sprzętu – mówił dla Telewizji Republika wysłannik „Gazety Polskiej” na Ukrainę Rafał Dzięciołowski. – To można interpretować tylko, korzystając ze słów samego ministra Sienkiewicza o teoretycznym istnieniu naszego państwa – uznał.
Na Ukrainę nie mogą dotrzeć kamizelki kuloodporne i hełmy, które mają chronić ludność przed wyposażonymi w nowoczesny sprzęt terrorystami. Polska straż graniczna, powołując się na odpowiednie przepisy, nie zezwoliła na transport przesyłki.
– Straż graniczna zatrzymała transport kamizelek i hełmów, które zostały zakupione za pieniądze zebrane głównie na Wołyniu – mówił Rafał Dzięciołowski. Dziennikarz podkreślał, że niektórzy oddawali na ten cel swoje ostatnie pieniądze.
Wysłannik „Gazety Polskiej” na Ukrainę wyjaśniał, że straż graniczna powołuje się na przepisy prawne, które uniemożliwiają przedostanie się tego rodzaju przesyłki. Problemem jest ilość asortymentu.
– Zdaniem straży granicznej transport nie był zgodny z prawem, ponieważ jedna osoba może wnieść asortyment przeznaczony na potrzeby własne, a zatem jedna osoba może przewieźć tylko jeden hełm i jedną kamizelkę – wyjaśniał.
Powiedział również, że będzie w tej sprawie prowadzone postępowanie karne, co wpłynie oczywiście na przetrzymanie tego asortymentu w celach potrzeb dowodowych.
– Ludzie desperacko potrzebują tego sprzętu, bo mierżą się z, wyposażonymi przez Rosję w najnowszą broń, terrorystami – apelował. Chodzi o ludzi, którzy walczą i giną na pierwszej linii frontu – podkreślał.
Wspominał również o dwóch drogach wyjścia z tej sytuacji.
– Pierwsza droga to odnalezienie koncesjonowanego dystrybutora tego sprzętu, a druga to po prostu odnalezienie 200 ludzi, którzy to ubiorą i przejdą przez granicę – mówił.
Odniósł się także do postawy polskich władz w tej sprawie.
– Jest wyraźny rozdźwięk między deklaracjami poparcia a rzeczywistością – stwierdził. – To można interpretować tylko, korzystając ze s łów samego ministra Sienkiewicza o teoretycznym istnieniu naszego państwa – uznał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: