Gościem Ilony Januszewskiej w popołudniowym paśmie Telewizji Republika był dr Paweł Grzesiowski pediatra i immunolog, prezes Fundacji Instytut Profilaktyki Zakażeń, który mówił o aktualnej sytuacji związanej z koronawirusem.
Dr Paweł Grzesiowski uspokajał, że sytuacja w Polsce nadal jest stabilna.
– To wszystko jeszcze wciąż działanie profilaktyczne, a nie w rozwiniętej epidemii. Mamy około pięćdziesięciu przypadków potwierdzonych zachorowań i wciąż to niewielka liczba. – powiedział Grzesiowski.
– Dziennie zgłasza się kilka przypadków, nie są to jeszcze wciąż takie liczby jak we Francji czy Niemczech. – ocenił ekspert.
Jak zaznaczył trudne jest zastosowanie metod, które całkowicie powstrzymają szerzenie się wirusa.
– Działania wdrożone przez władze mają charakter opóźniający. To nie jest działanie, które zakończy się tym, że nie będzie infekcji, bo niestety większość tych działań charakteryzuje nie stuprocentowa szczelność. Nawet jeśli będziemy mierzyć wszystkim temperatury na granicy to większość tych osób nie ma jeszcze objawów – wskazywał.
Dr Grzesiowski zaapelował również, by bez wyraźnej potrzeby nie wychodzić z domu i ograniczyć kontakty z innymi osobami.
– W tej chwili im miej będziemy się spotykać tym lepiej dla nas wszystkich. Wirus roznosi się droga kropelkową i poprzez dotyk. Im mniej kontaktów tym większa szansa, że powstrzymamy epidemię. – podkreślił.
– To jak dotąd najskuteczniejszy sposób walki z koronawirusem – dodał.
Odniósł się także do informacji o pierwszym zgonie w Polsce spowodowanym przez chorobę COVID 19.
– Warto podkreślić, że zgon wystąpił u osoby z grupy ryzyka. (…) To osoba, która miała choroby towarzyszące, co może tłumaczyć słabszy układ odpornościowy i gorsze rokowania.