Timmermans to polityk, który nie myśli strategicznie, nie szuka rozwiązań, które będą umacniały konstrukcję UE - powiedział dla Telewizji Republika Zbigniew Gryglas, poseł Porozumienia.
„Frans Timmermans nie jest kandydatem kompromisu, Frans Timmermans jest kandydatem, który bardzo mocno dzieli Europę, nie rozumie Europy Centralnej, która wydobywa się z zapaści postkomunistycznej” - powiedział premier Morawiecki.
Takiego samego zdania był poseł Gryglas. – Zgadzam się ze słowami premiera. (…) Timmermans to polityk, który nie myśli strategicznie, nie szuka rozwiązań, które będą umacniały konstrukcję UE. Dla nas kojarzy się bardzo negatywnie, ponieważ wykorzystywał Polskę w swojej kampanii – powiedział.
– Wybór głównych kandydatów odbył się nie w Brukseli, a w japońskiej Osace, gdzie spotkali się przedstawiciele czterech państw: Niemiec, Holandii, Francji i Hiszpanii. Nie po to zawieraliśmy traktaty– tłumaczył Gryglas.
Poseł Porozumienia podkreślił, że takie decyzje nie powinny odbywać się w spotkaniach bilateralnych na drugim końcu świata. – O przyszłości UE na kolejne lata decydują osoby, które już w swoich krajach mają słabą legitymizację demokratyczną – skwitował.
Od 1 lipca ruszył rozszerzony program "Rodzina 500 plus", który zakłada przyznanie świadczenia wszystkim dzieciom do 18 lat, bez względu na dochód osiągany przez rodzinę. Od tego dnia możliwe jest składanie wniosków o świadczenie drogą elektroniczną. Od 1 sierpnia wniosek będzie można złożyć także w formie tradycyjnej – papierowej.Z jednej strony opozycja zarzuca Prawu i Sprawiedliwości rozdawnictwo, a z drugiej zapowiada, że jak dojdzie do władzy będzie kontynuować program 500 plus.
– To jest hipokryzja. Wyborcy powinni mieć poważne wątpliwości czy PO utrzymałaby ten program. Znamy wypowiedzi Grzegorza Schetyny, który sugerował, że przygotowuje grunt, aby w przyszłości zrezygnować z tego programu. Pamiętajmy, że ten właśnie program przywrócił godność polskiej rodzinie – mówił poseł Gryglas.
– Wyeliminowaliśmy skrajną biedę wśród polskich rodzin, która była wstydliwym problemem. Poprzednie rządy mówiły o eliminacji ubóstwa wśród najmłodszych, ale nigdy nie zrobili tak naprawdę niczego w tym kierunku– dodał.
Pan Tomasz, od lat sprzedający w IKEA kuchnie i meble, niedawno stracił pracę. Jego jedyną winą było przywołanie swej wiary i zacytowanie Biblii jako argumentu przeciwko zmuszaniu pracowników do udziału w akcjach promujących ruch LGBT.
Tutaj czytaj więcej: Sprzedawca w IKEA nie chciał promować LGBT. Zwolniono go za... cytowanie Biblii?!?
– Nie chciałbym, aby spory ideologiczne pojawiały się w naszym życiu. Firma ustaliła sobie wewnątrz jakiś dziwny kodeks, który ma preferować mniejszości seksualne. (…) Wszystkie tego typu firmy podlegają prawu polskiemu, a konstytucja gwarantuje swobodę wyznania i wolności obywatelskiej, co w tej sytuacji zostało naruszone. Życzylibyśmy sobie, aby Rzecznik Praw Obywatelskich również w takiej sytuacji lepiej reagował – powiedział nam Zbigniew Gryglas.
Czytaj także: IKEA odpowie za dyskryminację
Najnowsze
Czarnek: Hołownia szaleje, nie uznaje Sądu Najwyższego, który zatwierdził go jako posła na Sejm
Bronią swoich! Sejm odrzucił wniosek o uchylenie immunitetu Frysztakowi
Radni chcą skontrolować klub piłkarski WKS Śląsk Wrocław
Ostre słowa Kowalskiego: chce, żeby ten tchórz minister Kierwiński w końcu wyszedł!