– Musze powiedzieć, że sądziłem, że Komisja Europejska się nie zdecyduje na tak drastyczny krok. Odbieram tę decyzję jako wybitnie niemerytoryczną. Powtórzę za panem prezydentem – te ustawy różnią się w sposób istotny od tych przedstawionych latem przez Prawo i Sprawiedliwość. Bardzo krytykowałem tamte projekty, dzisiaj wprowadzono do nich istotne zmiany – wczorajszą decyzję o uruchomieniu wobec Polski artykułu 7 Traktatu o Unii Europejskiej ocenił Zbigniew Gryglas, poseł klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.
Jak nasz rozmówca ocenia to, że artykuł uruchomiono przed podpisaniem ustaw przez prezydenta? – To poważny zarzut merytoryczny. Nie można wyciągać wniosków przed zakończeniem etapu legislacyjnego. Dopiero podpis pana prezydenta kończył ten etap prac. Nie było podstaw merytorycznych. Odbieram to jako decyzję polityczną. Tu chodzi o przyszły kształt Unii Europejskiej. Polski rząd wielokrotnie powtarzał, że chcemy wrócić do takiej Unii o jakiej mówił Robert Schuman – odpowiada poseł Gryglas.
"Inne kraje dołączą do Polski i Węgier w budowaniu tego scenariusza"
Czy tego typu decyzje to symbol podziałów między „starą” a „nową” Unią Europejską? – Myślę, że podziały przebiegają głębiej. Również wśród członków „starej” Unii są zwolennicy takiego myślenia. Przypomnę chociażby ministra spraw zagranicznych Niemiec, który przypomniał, że Polska dopiero od 26 lat może decydować o swoim losie. Polska ma do tego prawo, podobnie jak Niemcy tuż po wojnie mieli prawo do własnych rozwiązań. Mam nadzieję, że to będzie głębsza refleksja, która pobudzi do myślenia elity. Przypomnijmy sobie jakie elementy stały u podstaw tworzenia Unii Europejskiej. Chodziło o to żeby zapobiec kolejnej, straszliwej wojnie. Taką ideą była kontrola produkcji węgla i stali. Później doszła ścisła współpraca gospodarcza, która doprowadziła do rozkwitu tych państw. Dzisiaj elity wspólnoty dążą do autodestrukcji Unii Europejskiej. Udowadnia to przykład Brexitu, liderzy Unii Europejskiej nie zapobiegli Brexitowi. Liderzy nie wykonali żadnych poważniejszych ruchów, które by temu wydarzeniu zapobiegły. To osłabienie wspólnoty. Również decyzja w sprawie Polski wpisuje się w nurt autodestrukcji – stwierdza Zbigniew Gryglas.
Jak dalej potoczą się losy Polski? – Myślę, że nie ma szans na to, żebyśmy zostali objęci sankcjami. To dobra wiadomość i nie myślę tylko o postawie Węgier, które to podkreśliły. Myślę, że możemy liczyć też na kilka innych krajów. Wybory na szefa Rady Unii Europejskiej to były wybory personalne. Tego typu decyzje zapadają troszkę w oparciu o inne przesłanki. Jak sądzę inne kraje dołączą do Polski i Węgier w budowaniu tego scenariusza. Myślę, że nowy rząd Austriacki jest w gronie takich państw – dodaje nasz rozmówca.
A jak poseł ocenia dzisiejszą wizytę premier Wielkiej Brytanii w Polsce? – Te relacje zawsze były dobre. Rząd brytyjski wspierał Polskę w kluczowych kwestiach. Premierowi Morawieckiemu udało się korzystnie zamknąć pewne sprawy, chodzi m.in. o polskich obywateli przebywających na Wyspach Brytyjskich. Na nasze relacje trzeba patrzeć z optymizmem, jest wiele interesów, które spowodują, że będziemy działać wspólnie. Żałuję, że Wielkiej Brytanii nie ma w Unii Europejskiej – zakończył Zbigniew Gryglas.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Rusiński: wybory w USA są bardzo chaotyczne
Tusk komentuje wybory w USA. Remedium na wszystkie bolączki ma być federalizacja UE. Sakiewicz mocno odpowiada premierowi
Nastolatek z impetem wjechał quadem w busa
Cejrowski: jeśli nie zrobisz w sprawie swojego dziecka awantury, to jakiś zbok przychodzi z piórami w tyłku i …