Po skandalach związanych z aferą reprywatyzacyjną wydawało się, że Platforma Obywatelska zechce "odciąć się" od obecnie urzędującej prezydent miasto stołecznego Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Zdawało się, że taka praktyka będzie naturalna, z uwagi na zbliżające się wybory samorządowe. Zdaje się również, że domeną polityków PO to bycie przewrotnym…
Czy Platforma Obywatelska stoi murem za HGW? – Zdecydowanie tak, to świetny prezydent Warszawy, najlepszy, kto wie, czy nie najlepszy w ciągu ostatnich 70 lat – dumnie głosił rzecznik Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec na antenie RMF FM.
Polityk podjął się nawet wytłumaczenia kolejnego niestawiennictwa prezydent stolicy na przesłuchaniu Komisji Weryfikacyjnej. – Pani prezydent sama jest profesorem prawa. Uznała, że nie wypada jej stawać przed magistrem, który nie bardzo na prawie się zna. Oczywiście, dla PO byłoby lepiej gdyby pani prezydent przyszła na spotkanie i wyłożyła zasady prawa dotyczące reprywatyzacji panu magistrowi Jakiemu – tłumaczył.
Grabiec stwierdził też, że "mamy do czynienia ze spektaklem politycznym". – Pan minister Jaki wolałby grillować Hannę Gronkiewicz-Waltz, niż pomagać lokatorom – stwierdził.
To jak z tymi nagrodami dla Platformy?
W 2011 roku materialnie wyróżniono marszałka i wicemarszałków. Jak odniósł się do tego? – Dla marszałka Komorowskiego, marszałka Schetyny, wicemarszałków, m. in. wicemarszałka Niesiołowskiego. Stefan Niesiołowski wówczas wicemarszałek Sejmu tłumaczył tak: zostaliśmy nagrodzeni za ciężką pracę. Grzegorz Schetyna, marszałek Sejmu: to nagrody dla tych, którzy pracowali ciężko, po katastrofie smoleńskiej – przytoczył Marcin Zaborski.
– – Wcześniej funkcjonował taki zwyczaj, że po odejściu marszałków, po zakończeniu kadencji, albo zakończeniu przez nich pracy, bywało, że kolejni marszałkowie uznawali, że swoim poprzednikom przyznają nagrody. I takie zjawiska rzeczywiście miały miejsce – podsumował rzecznik PO.