– Ta walka o te pieniądze, przez esbeków, była bardzo intensywna. To było tak naprawdę głównym powodem założenia Związku Byłych Funkcjonariuszy Służb Ochrony Państwa i jak czytało się ich stronę były tam wzory wniosków, czy wskazówki jak zamienić emeryturę na rentę – powiedział w programie "Chłodnym Okiem" Cezary Gmyz.
Dzisiaj minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak, przedstawić ma projekt ustawy dotyczącej obniżenia emerytur i rent byłym funkcjonariuszom Służby Bezpieczeństwa. Według wstępnych informacji przeciętna emerytura byłego esbeka wynosić ma 2100 zł. – To i tak jest kawał pieniądza. W Polsce najniższe świadczenie to około 900 zł i takie świadczenia otrzymują m.in. bohaterowie, którzy walczyli o polską niepodległość – powiedział w programie "Chłodnym Okiem" Cezary Gmyz.
"Każdy sąd, łącznie ze Strasburgiem, odrzucał ich skargi"
Dziennikarz śledczy przypomniał, że "mieliśmy już do czynienia z pierwszą falą tzw. Ustawy Dezubekizacyjnej". – To również było rozwiązanie ustawowe, ale było ono mocno niedoskonałe, bo umożliwiło całej masie esbeków ucieczkę przed obniżeniem emerytury – wskazał. – Patent był bardzo prosty, bo wtedy "zlitowano się" nad rzekomo chorymi esbekami, którzy pewnie się pochorowali wyrywając paznokcie czy tłukąc opozycjonistów. I wtedy obniżono emerytury wyłącznie ubecji i esbecji cywilnej, nie tknięto świadczeń wojskówki i to teraz ma być naprawione, bo wtedy całą masa esbeków, zaczęło strzykać w krzyżu, wywalczyli sobie grupy inwalidzkie i pozamieniali emerytury na renty – przypomniał Cezary Gmyz. – W pewnym zakresie to działało, bo część z nich nie zdążyła uciec na emerytury, walczyli o to przed sądami, ale każdy sąd, łącznie ze Strasburgiem, odrzucał ich skargi – wskazał dziennikarz śledczy. W jego ocenie "poniekąd pomogli nam Niemcy". – Wcześniej obcięli świadczenia funkcjonariuszom Stasi i ta ścieżka została przećwiczona przed Strasburgiem, ponieważ ci funkcjonariusze też skarżyli tę ustawę do Strasburga, ale Strasburg powiedział, że jest to zgodne i sprawiedliwe – przypomniał Cezary Gmyz.
– Ta walka o te pieniądze, przez esbeków, była bardzo intensywna. To było tak naprawdę głównym powodem założenia Związku Byłych Funkcjonariuszy Służb Ochrony Państwa i jak czytało się ich stronę były tam wzory wniosków, czy wskazówki jak zamienić emeryturę na rentę – zauważył.
"Wszystkie te osoby, które zostały odznaczone Krzyżem Wolności i Solidarności powinny dostać z tej zaoszczędzonej puli pieniądze"
Dziennikarz śledczy wyraził nadzieję, że "ta ustawa w końcu zadziała". – Dla mnie ważne byłoby, żeby poprzyznawać wszystkim osobom, które walczyły o niepodległy byt Polski pieniądze, które dzięki temu się zaoszczędzi. Wszystkie te osoby, które zostały odznaczone Krzyżem Wolności i Solidarności powinny dostać z tej zaoszczędzonej puli pieniądze na swoje potrzeby – wskazał.