– Rząd robi wszystko, żeby pokazać, że coś robi, a tak na prawdę nic nie robi. Czeka nas masakra w górnictwie – komentował w Telewizji Republika Cezary Gmyz.
Jak informuje dzisiejsza "Rzeczpospolita", najprawdopodobniej pomoc dla Kompanii Węglowej będzie zablokowana przez Komisję Europejską. W związku z tym resort skarbu wycofuje się ze swoich planów. Wcześniej zakładano, że pozyskani inwestorzy przy pełnej kontroli rządu wesprą spółkę kwotą 1,5 mld zł.
– To, co się dzieje na Śląsku i w Bogdance budzi niepokój – zaznaczał. – Te spółki węglowe są spółkami upadłymi, a rząd Ewy Kopacz usiłuje pociągnąć tę upadłość do wyborów, żeby nie obciążyć konta PO – tłumaczył.
Jak podkreślał Gmyz, obietnice rządu i jego plan na poprawę sytuacji w górnictwie nie przekładają się na rzeczywistość, wszystkie propozycje są nie do zrealizowania.
Przypomniał, że żadna ze spółek wymienianych przez premier nie kwapi się do kupna Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Gmyz zauważył, że jeśli PiS przejmie władzę w Polsce, będzie miało trudne zadanie w związku z górnictwem, dlatego ważne jest, żeby politycy mieli przygotowany konkretny pomysł. – Górnicy mają krótką pamięć i szybko zapomną, że za sytuację w górnictwie nie odpowiada rząd PiS-u – stwierdził.