– Kultura daje nam tożsamość. Daje nam siłę więzi społecznych. Powoduje, że mamy poczucie bycia razem. Kultura daje nam także siłę duchową, o której mówił tutaj pan prezes Kaczyński na wstępnie naszej konwencji, daje podstawy moralne do funkcjonowania razem. Kultura to także emocje. Te pozytywne emocje wobec naszej wspólnoty, a więc kultura to także patriotyzm – mówił wicepremier i minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński na wstępie panelu poświęconego kulturze w trakcie Konwencji Programowej Prawa i Sprawiedliwości.
Przypomniał, że rząd PiS od 7,5 roku, „odpowiadając za polskie państwo, buduje także instytucje polskiej kultury”.
– Nasi poprzednicy nie doceniali faktu, że kultura jest rzeczą podstawową dla funkcjonowania wspólnot. Widzimy to wyraźnie obecnie na Ukrainie, w związku z agresją Rosji. Dawno byśmy mieli tego Putina u polskich granic, gdyby nie fakt, że Ukraińcy potrafili sięgnąć do zasobów przede wszystkim własnej kultury, tożsamości i znaleźć siły, żeby przeciwstawić się temu barbarzyństwu. Każda wspólnota współcześnie potrzebuje sił, także na ten „dzień codzienny” – wskazał minister kultury.
Ocenił, że „bez dbania o własną kulturę, bez dbania o te instytucje kultury, które tworzą nas, jako ludzi, jako wspólnoty, także te wspólnoty lokalne, bylibyśmy bezbronni, bylibyśmy słabi”.
– Nasi poprzednicy nie dbali o kulturę. Trzeba to jasno powiedzieć. Nigdy nie osiągnęli nawet 1 proc. polskiego budżetu, który byłby przeznaczany na kulturę. Myśmy to od razu w pierwszym roku rządów przełamali. W tej chwili na kulturę jest przeznaczanych znacznie więcej środków, a polski budżet wzrósł także o 100 proc. To na kulturę wzrosły nakłady nasze państwowe, nas wszystkich o ponad 100 proc. – zwrócił uwagę szef MKiDN.
Mówiąc o swoich poprzednikach powiedział: „Oni także osłabiali, nawet sprzedawali polskie instytucje kultury”.
– Symbolem jest sprzedaż Polskich Nagrań. Za marne pieniądze sprzedano całe polskie dziedzictwo kultury muzycznej, ale także nie inwestowali w te instytucje, które funkcjonowały. One były na ogół bardzo osłabiane, często na garnuszku samorządowym, gdzie potrzeb jest bardzo wiele, gdzie wsparcia nie ma. Myśmy to też przełamali. Np. takie zespoły, jak „Mazowsze” i „Śląsk”. To były zespoły, którymi zawiadywali marszałkowie, budżety były niedostateczne. Jedną z pierwszych naszych decyzji było wzięcie tych instytucji na tzw. współprowadzenie, wsparcie ich z naszego budżetu centralnego – przypomniał.
– Nasi poprzednicy także nie widzieli potrzeby budowy wielu instytucji kultury, które wydaje się są absolutnie niezbędne do tego, żeby polskie państwo było silne, żeby polskie państwo było silne tożsamościowo i duchowo, bo z ducha naszej wspólnoty wynika także nasza siła i także wynikają perspektywy dla przyszłych pokoleń. Rozwój Polski nie może się dokonywać w pustce kulturowej, dlatego nasz rząd, rząd Zjednoczonej Prawicy podjął decyzję dość strategiczną, jak się wydaje, że kultura nie będzie zapomniana. Nawet minister kultury pełni funkcję wiceprezesa Rady Ministrów. Nie przypadkowo, bo to była decyzja świadoma, polityczna, że nie możemy kultury pozostawiać gdzieś tam na końcu priorytetów politycznych – mówił Gliński.
– My nadrabiamy to, co nie zostało zrobione – podkreślił szef resortu kultury.