Roman Giertych na swoim profilu na Facebooku opublikował list otwarty do redaktora naczelnego tygodnika "Wprost". Giertych wytyka Sylwestrowi Latkowskiemu jego przeszłość oraz szydzi z prowadzonych przez niego dziennikarskich śledztw. Szczególnie krytykuje ostatnio ujawnione przez "Wprost" informacje dotyczące Kamila Durczoka.
"Z jaką radością usłyszałem o Pana ostatnich dokonaniach w ściganiu przestępczości u kolegów dziennikarzy. Ja to ja, lecz wyobrażam sobie wzruszenie Pańskiego wychowawcy więziennego (...). Pewnie w najśmielszych snach nie podejrzewał, że jego praca wychowawcza w Pana przypadku będzie miała takie efekty" – kpi z Sylwestra Latkowskiego Roman Giertych.
"Nie tylko, że nie wraca Pan do gangsterki, ale aktywnie zaczął Pan współpracować z Policją sam szukając przestępczości u kolegów dziennikarzy!" – pisze oburzony adwokat.
Ponad dwa tygodnie temu jedna ze znanych polskich dziennikarek, zachowując anonimowość, opowiedziała tygodnikowi "Wprost" o molestowaniu seksualnym, jakiego doświadczyła w jednej z dużych komercyjnych stacji telewizyjnych. W ubiegłym tygodniu tygodnik przedstawił kolejną odsłonę swojego dziennikarskiego śledztwa dotyczącego patologii w środowiskach medialnych.
Na okładce najnowszego wydania znalazł się redaktor naczelny "Faktów" TVN Kamil Durczok. "Przez lata stał się autorytetem dla wielu młodych dziennikarzy. Obowiązują go nieco inne zasady niż gwiazdy rocka. (...) To może niektórych zaboleć, bo najwyraźniej poczuli się nietykalni. Wolno im więcej bo są celebrytami, bo są lepsi, mądrzejsi, bogatsi, bardziej wpływowi? Nie ma na to naszej zgody" – napisał Sylwester Latkowski, redaktor naczelny tygodnika.
Post użytkownika Roman Giertych - strona oficjalna.
Na miejscu RG nie szydziłbym tak z przestępczej przeszłości SL. Niektórzy adwokaci od gangsterów różnią się tylko tym że wystawiają faktury
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) luty 18, 2015
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Sprawa Durczoka. Policja potwierdza: Biały proszek w mieszkaniu to narkotyki