– System bankowy nie jest to ciało, które można potraktować siekierą, ono potrzebuje skalpela. Na pewno rozwiązaniu tego problemu sprzyja dłuższy odcinek czasu – mówił na antenie Telewizji Republika Mariusz Gierej.
Mariusz Gierej z portalu mPolska24.pl był gościem Rafała Ziemkiewicza w programie "Odkodujmy Polskę !".
We wtorek został zaprezentowany prezydencki projekt tzw. ustawy frankowej. Maciej Łopiński powiedział, że projekt ustawy wnoszonej przez prezydenta do Sejmu "daje realne korzyści kredytobiorcom – nie tylko frankowiczom, ale wszystkim, którzy brali kredyty denominowane albo indeksowane do obcych walut". Według niego proponowany projekt nie spowoduje załamania systemu bankowego w Polsce. – Uwzględniliśmy sytuację, z którą mamy do czynienia po wystąpieniu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, uwzględniliśmy sytuację jaka jest na rynku finansowym we Włoszech i innych krajach – dodał.
– Mam wrażenie, że przy kredytach we frankach, każdy każdego próbował wykorzystać. Nie wszyscy robili to z premedytacją, część nie do końca została poinformowana, co wielokrotnie było potwierdzane – powiedział Mariusz Gierej. Dodał, że "w tej sprawie nikt nie będzie do końca usatysfakcjonowany". – Myślę, że to wynika z tego, że jest to sytuacja, w której był zwyczaj polityczny, że obiecywało się, a nic się nie robiło. Ta ekipa próbuje dotrzymywać słowa – ocenił gość Rafała Ziemkiewicza. – Jak popatrzymy na program "Rodzina 500 plus", zawsze było mówione, że "się nie da". Tolerancja na "nie da się" została zmniejszona wśród społeczeństwa, właśnie przez "500 plus" – wskazał Mariusz Gierej. W jego ocenie "ustawa frankowa jest ustawą, która próbuje rozwiązać temat za pomocą skalpela, a nie siekiery". – Tak samo niezadowolone jak frankowicze, mogą być rodziny, które mają jedno dziecko, że nie dostały "500 plus" – porównał. – To jest tak, jak przychodzi się do władzy, nie wiadomo ile jest trupów w szafie. Są obietnice, ale później życie je weryfikuje – ocenił gość Telewizji Republika.
Mariusz Gierej wskazał, że "system bankowy to nie zabawka". – Nie jest to ciało, które można potraktować siekierą, ono potrzebuje skalpela. Na pewno rozwiązaniu tego problemu sprzyja dłuższy odcinek czasu. Gdyby spełnić wszystkie oczekiwania frankowiczów naraz, nasz system bankowy byłyby w tarapatach – dodał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Rzecznik prezydenta: Ostatni projekt ustawy to dopiero pierwszy etap pomocy frankowiczom
Pawlicki: Banki dalej rządzą Polską. Mój prezydent dał się omamić