Gen. bryg. Leszek Suski: Gdyby przepisy były spełnione, dziewczyny prawdopodobnie by przeżyły. Właściciel escape roomu zatrzymany
Dziś w MSWiA odbyła się konferencja prasowa. O ustaleniach dot. tragicznych wydarzeń mówili premier Mateusz Morawiecki, szef MSWiA Joachim Brudziński oraz Komendant Główny PSP gen. bryg. Leszek Suski i Komendant Główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk. Komendant Główny KGPSP gen. bryg. Leszek Suski przekazał, że gdyby drogi ewakuacyjne były drożne, dziewczęta uwięzione w escape roomie prawdopodobnie by przeżyły.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej w MSWiA komendant Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej Leszek Suski przekazał, że dziewczęta, która zginęły w pożarze w Koszalinie, prawdopodobnie żyłyby, gdyby nie zamknięta droga ewakuacyjna.
- Doszło do nieszczęścia. Gdyby przepisy były spełnione, gdyby te drogi ewakuacyjne były drożne, gdyby była możliwość otwarcia drzwi ewakuacyjnych, dziewczyny prawdopodobnie by przeżyły - mówił gen. Leszek Suski.
W pożarze, który w piątkowe popołudnie wybuchł w escape roomie przy ul. Piłsudskiego, zginęło pięć nastolatek. Ciężko ranny został 25-letni pracownik lokalu.
Zdaniem służb, przestrzeganie przez właścicieli escape roomu przepisów prawdopodobnie zapobiegłoby tragedii.
- Nie były zapewnione drogi ewakuacyjne, drzwi ewakuacyjne były zamknięte. Ogrzewanie tego budynku było oparte na ogrzewaniu z butli gazowych oraz na piecykach elektrycznych. Doszło do nieszczęścia. Gdyby przepisy były spełnione, gdyby te drogi ewakuacyjne były drożne, gdyby była możliwość otwarcia drzwi ewakuacyjnych, dziewczyny prawdopodobnie by przeżyły - powiedział Komendant Główny PSP gen. Leszek Suski.
Komendant główny policji przekazał natomiast, że osoba prowadząca lokal w którym zginęły nastolatki, została zatrzymana.
- Osoba prowadząca escape room została zatrzymana. Prokuratura Okręgowa w Koszalinie zaplanowała przesłuchanie tej osoby oraz pracownika escape roomu - poinformował komendant główny policji gen. insp. Jarosław Szymczyk.
W tragicznym pożarze w escape roomie przy ul. Piłsudskiego 88, który wybuchł w piątkowe popołudnie, zginęło pięć 15-letnich dziewcząt, uczennic III klasy gimnazjum. Wizytą w pokoju zagadek świętowały urodziny jednej z nich. Ciężko ranny został 25-letni pracownik lokalu.