Przejdź do treści
Gen. Skrzypczak: Rosji wystarczyłyby tylko 3-4 dni, by rozbić polską linię obrony
WIKIPEDIA/Grzegorz Gołębiowski/CC BY-SA 3.0

Gdyby dziś wojska rosyjskie natarły na Polskę z dwóch, czy trzech kierunków, nie obronilibyśmy się - powiedział gen. Waldemar Skrzypczak w wywiadzie dla „Super Expressu“.

Dane z 2012 r. wskazują, że byliśmy w czołówce państw europejskich pod względem wydatków militarnych. Dziś są tacy, którzy twierdzą, że przegralibyśmy konflikt zbrojny np. z Białorusią.

Jak tłumaczył Skrzypczak, rosyjska doktryna wojenna jako pierwszy etap inwazji zakłada atak z powietrza, który sparaliżowałby polskie lotnictwo i system dowodzenia. Generał uspokaja, że na ten etap jesteśmy przygotowani i w porę wykryjemy przemieszczające się wojska rosyjskie.

Wykrycie wojsk i przygotowanie naszych sił zbrojnych nie oznacza jednak, że atak odeprzemy. Według generała nie wytrzymalibyśmy jednoczesnego ataku z Kaliningradu, Białorusi i Ukrainy, czyli z najbardziej prawdopodobnych kierunków natarcia. Zakładając, że wojska NATO nie dotarłyby jeszcze na front, rosyjskiej armii wystarczyłyby 3-4 dni, aby przedrzeć się przez polską linię obrony i dotrzeć do stolicy.

Siła naszego wojska leży bardziej w połączeniu wojsk państw członkowskich, ale te muszą mieć od 2 do 3 tygodni na przemieszczenie się na terytorium Polski. Dlatego kluczowy jest wywiad, który w porę zaalarmowałby siły NATO i dał im czas na dotarcie na nasze terytorium.

- Zakładam, że nie damy się zaskoczyć i wywiad i rozpoznanie – polskie oraz natowskie – we właściwym czasie wykryją symptomy przygotowania wojsk rosyjskich do uderzenia - mówił „Super Expressowi” Skrzypczak.

Pozostaje kwestia mobilizacji. Na pierwszy rzut powołani zostaliby wszyscy, którzy odbyli przeszkolenie wojskowe i są obecnie w rezerwie. Ci, którzy nie mieli już obowiązku odbycia służby wojskowej i nie mają odpowiedniego przygotowania wojskowego, byliby wezwani w momencie formowania armii rezerwowej.

"Do Rzeczy", niezalezna.pl

Wiadomości

Soska: ludzie są wściekli na to, że rząd sobie nie radzi

"Słonecznikowi" złodzieje myśleli, że są bezkarni. Byli w błędzie

Skurkiewicz: pomoc poszkodowanym powodziom przerosła koalicję 13 grudnia

Wszyscy krzyczą w USA Republika!

Premier kończy przygodę z powodzią? Dziś nie odbył się wieczorny sztab powodziowy

Błaszczak: Polską rządzą amatorzy, Polską rządza dyletanci

Wildstein o raporcie zaniechań: Tusk przykryje festiwal niekompetencji festiwalem kłamstwa

Tłumy Polaków na spotkaniu z Prezydentem Dudą w Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej Doylestown

5 lat procesu, 68 rozpraw. Historia byłego posła oskarżonego o szpiegostwo na rzecz Rosji i Chin

Stanowczy apel strażaków. Nie latamy nad korytem Odry!

Nieznaczna wygrana SPD nad AfD w wyborach do parlamentu Brandenburgii

Maliszewski: powinna powstać kompleksowa tarcza wsparcia dla różnych grup dotkniętych powodzią

Ogrom zniszczeń nie do opisania | Lądek-Zdrój

Rzeka, która odebrała szczęście wielu rodzinom — Polska po powodzi

Spędził za kratkami szesnaście lat, grozi mu kolejne dziesięć

Najnowsze

Soska: ludzie są wściekli na to, że rząd sobie nie radzi

Premier kończy przygodę z powodzią? Dziś nie odbył się wieczorny sztab powodziowy

Błaszczak: Polską rządzą amatorzy, Polską rządza dyletanci

Wildstein o raporcie zaniechań: Tusk przykryje festiwal niekompetencji festiwalem kłamstwa

Tłumy Polaków na spotkaniu z Prezydentem Dudą w Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej Doylestown

"Słonecznikowi" złodzieje myśleli, że są bezkarni. Byli w błędzie

Skurkiewicz: pomoc poszkodowanym powodziom przerosła koalicję 13 grudnia

Wszyscy krzyczą w USA Republika!