Były premier Donald Tusk nie zaszczycił Andrzeja Dudy obecnością na jego zaprzysiężeniu na urząd prezydenta. Jak jednak informuje "Fakt" szef Rady Europejskiej był tego dnia w Warszawie i ... układał listy wyborcze Platformy Obywatelskiej. – Tusk bał się, że Kopacz wywinie jakiś numer z listami jak kiedyś ze Schetyną w rządzie i chciał tego dopilnować – mówi w rozmowie z tabloidem członek zarządu PO.
"Faktowi" nie udało się jednak dotrzeć do informacji, jakie były sugestie Tuska odnośnie list. "To pozostanie tajemnicą jego i Kopacz" – czytamy.
Tabloid wskazuje, że obecność Tuska w Warszawie jest kolejnym potwierdzeniem na zachowanie przez niego wpływów w Platformie Obywatelskiej. "Bieżącą politykę nadzoruje za pośrednictwem swoich dwóch najbliższych współpracowników – Pawła Grasia i Igora Ostachowicza" – twierdzi "Fakt", podkreślając, że Graś kontaktuje się bezpośrednio z Kopacz, zaś Ostachowicz z Michałem Kamińskim.
Informator z PO, z którym rozmawiali dziennikarze tabloidu przyznał, że każdy pomysł jest konsultowany. Jak dodaje, zdarzały się jednak sytuacje, kiedy Kopacz i Kamiński nie zgodzili się ze zdaniem Tuska i postąpili po swojemu. Taka sytuacja miała mieć miejsce przy ostatniej rekonstrukcji rządu.