Politycy PSL informują, że zakończyła się istniejąca od roku formuła współpracy opozycyjnych wobec rządu ugrupowań w Senacie. Teraz nasze wsparcie KO będzie warunkowe, nad każdą propozycją będziemy zastanawiali się odrębnie i podejmowali decyzje w konkretnych sprawach. Wszystko zależy od tego, jakie będą propozycje – mówi senator PSL Jan Filip Libicki.
Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski z PSL w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” stwierdził, że w Senacie „pozostała jałowa formuła trwania w anty-PiS, gdzie nie ma strategicznego myślenia dalej niż przeżycie kolejnej sesji Senatu bez większej wpadki”. Krytykował również postawę PO i Lewicy wobec „piątki dla zwierząt” i dodał, że większości senackiej już nic nie trzyma.
–Uważam, że senatorowie PSL powinni oficjalnie powiedzieć, że nie są senatorami ani pisowskimi, ani platformerskimi. Są senatorami zdrowego rozsądku, którzy będą popierali dobre projekty, a złe poprawiali – mówił Piotr Zgorzelski.
O komentarz poprosiliśmy senatora PSL Jana Filipa Libickiego.
– Na ogół głosowaliśmy ramię w ramię z Koalicją Obywatelską. Gdy jednak pojawiła się tzw. „piątka dla zwierząt”, nie otrzymaliśmy wsparcia senatorów KO. To było dla nas duże rozczarowanie, ponieważ jest dla nas priorytetem, aby nie dopuścić tej ustawy w takim kształcie, w jakim została zaproponowana przez PiS – podkreśla senator PSL.
– Co więcej, wielu senatorów KO dopingowało nas, abyśmy sprzeciwiali się temu projektowi. Skoro więc z jednej strony prominentni politycy tej formacji zachęcają nas do walki, a jednocześnie nie wspierają nas w głosowaniu, to mamy powód, by czuć rozczarowanie. Teraz nasze wsparcie KO będzie warunkowe, nad każdą propozycją będziemy zastanawiali się odrębnie i podejmowali decyzje w konkretnych sprawach. Wszystko zależy od tego, jakie będą propozycje – mówi „Codziennej” Jan Filip Libicki.
– Jeżeli natomiast przyjdą do nas senatorowie PiS z sensownym projektem, to nie będziemy go z góry odrzucali tylko dlatego, że pomysł pochodzi od partii rządzącej – dodaje senator Libicki.