Jak można było podejrzewać, Gazeta Wyborcza nie przyjęła tak po prostu doniesień Instytutu Pamięci Narodowej. Jako zdjęcie w tle na Facebooku dziennika Adama Michnika pojawił się napis "Solidarni z Lechem".
Po pierwszych informacjach o zabezpieczeniu w domu komunistycznego generała Czesława Kiszczaka dokumentów dot. Lecha Wałęsy internauci żartowali, że już niebawem "obrońcy demokracji" będą robili sobie zdjęcia z napisem "Jestem TW Bolek".
Nie trzeba było długo czekać, żeby najbardziej "waleczna" gazeta wystąpiła w obronie Lecha Wałęsy. Przez cały dzień GW informowała o sprawie byłego prezydenta - inaczej niż praktycznie wszystkie portale informacyjne - w artykułach pobocznych, często nie widocznych na stronie głównej.
W międzyczasie były opozycjonista Krzysztof Wyszkowski zaapelował do Adama Michnika, żeby przeprosił za wieloletnie kłamstwa na temat Wałęsy. Michnik, łajdaku: idź do TVN i na żywo, na kolanach przeproś Polaków za ćwierćwiecze najpodlejszego, antypolskiego kłamstwa. Potem oddaj GW – napisał na Twitterze Krzysztof Wyszkowski. CZYTAJ WIĘCEJ
Apel jednak nie przyniósł skutku. Gazeta Wyborcza pozostaje przy swoim. W godzinach wieczornych na facebookowym profilu gazety ustawiono zdjęcie: solidarni z Lechem.
Oni chcą wymazać Lecha Wałęsę, to my pokażmy naszą solidarność z nim jako człowiekiem i bohaterem, którego opluwają....
Posted by Gazeta Wyborcza on 18 luty 2016