Wiceszefowa TV Republika Anita Gargas w rozmowie z Michałem Rachoniem mówiła o dochówkach ofiar katastrofy smoleńskiej, jakie wciąż trwają oraz o roli, jaką ustępująca premier, wówczas minister zdrowia Ewa Kopacz odegrała w Moskwie.
Jak informowała na łamach "Gazety Polskiej Codziennie" Anita Gargas w pięć i pół roku po katastrofie smoleńskiej wciąż odnajdywane są szczątki ofiar tragedii. Wiceszefowa TV Republika ujawniła, że w piątek 30 października odbył się powtórny pochówek admirała Andrzeja Karwety, byłego dowódcy Marynarki Wojennej. Podobna sytuacja miała miejsce 5 października, kiedy drugi pogrzeb przeżyli najbliżsi gen. Włodzimierza Potasińskiego, byłego dowódcy Wojsk Specjalnych. Wcześniej sytuacja taka dotknęła rodzinę gen. Andrzeja Błasika, byłego dowódcy Siły Powietrznych. Jego szczątki spoczęły w maju na Jasnej Górze. CZYTAJ WIĘCEJ
Dziś o tych porażających zaniedbaniach dziennikarka mówiła na antenie TV Republika. Gargas wskazywała na ogromną skalę zaniedbań, jakich po katastrofie rządowego tupolewa dopuściła się polska strona. Mówiła o niezabezpieczeniu zarówno ciał ofiar, jak i szczątków samolotu. – Strona polska nie zadbała o zrobienie wizji lokalnej – podkreśliła.
Dziennikarka przypomniała, jak szczątki ofiar były odnajdywane w kolejnych miesiącach po tej tragedii. Wspomniała także słowa Ewy Kopacz, która zapewniała o przekopaniu smoleńskiej ziemi. – Teraz mogę powtórzyć to, co mówiliśmy już wielokrotnie, że Ewa Kopacz pełniła rolę listka figowego dla rosyjskich matactw – przekonywała Gargas. – W Sejmie zapewniała, że wszystko było wykonane zgodnie z zasadami sztuki i zapewniała rodziny o przekopaniu ziemi. Teraz się okazuje, że kilkudziesięciu rodzinom zafundowano dodatkową traumę i muszą przeprowadzać dochówki– mówiła.