Polonia australijska do pewnego stopnia była manipulowana przez różne służby. Ja mogę powiedzieć na takim przykładzie. Są dwie grupy, które wystąpiły o Krzyże Wolności i Solidarności, wśród naszych ludzi znaleźliśmy czterech, którzy byli współpracownikami. Skoro my znaleźliśmy czterech, to ilu ich jest jeszcze? Wiemy dobrze, że w latach 80. wyjechali ludzie, którzy odgrywali rolę m.in. w aferze „Żelazo” - mówił w Telewizji Republika Adam Gajkowski, prezes stowarzyszenia „Nasza Polonia” w Australii.
- Trzeba sięgnąć do sławetnego wystąpienia towarzysza Kiszczaka na forum oficerów SB, który w przededniu Magdalenki, w styczniu 1989, wzywał swoich towarzyszy ubeckich do tego, żeby zintensyfikować działania wśród Polonii i tam padały słowa, „że jeśli nie możemy przejąć organizacji polonijnych, to musimy je wykańczać”. Tam takie słowa padały. Polonia australijska do pewnego stopnia była manipulowana przez różne służby. Ja mogę powiedzieć na takim przykładzie. Są dwie grupy, które wystąpiły o Krzyże Wolności i Solidarności, wśród naszych ludzi znaleźliśmy czterech, którzy byli współpracownikami. Skoro my znaleźliśmy czterech, to ilu ich jest jeszcze? Wiemy dobrze, że w latach 80. wyjechali ludzie, którzy odgrywali rolę m.in. w aferze „Żelazo” - powiedział Adam Gajkowski.