"Sędzia Kamil Grzesik z Sądu Okręgowego w Krakowie uznał, że za materiał z Kroniki z 2007 roku odpowiada ówczesny dyrektor ośrodka TVP Gadowski, a nie szef Kroniki, wydawca. Całość kary (13 tys zł) zapłacić ma de facto Gadowski a nie TVP czy autorka. Kamil Grzesik zapamiętajcie..!" – napisał Gadowski na Twitterze. Wyrok jest prawomocny.
Dalej Witold Gadowski komentuje:
to nie rozgoryczenie - osobie procesującej się masowo uznaje się jeden casus sprzed dwunastu lat i winnym czyni się ówczesnego dyrektora tvp pomimo ze droga słuzbowa zatwierdzania materiału to reporter, wydawca, kierownik Kroniki i w ostateczności dyrektor.
Dziennikarz dodał, że interesuje go postać sędziego Grzesika i zbiera wszelkie dostępne informacje na jego temat. Gdy jeden z internautów zarzucił Gadowskiemu, że zamierza doprowadzić do linczu sędziego, dziennikarz stanowczo zaprzeczył.
"Po prostu należy odanonimizowywać autorów takich wyroków" – podkreślił Gadowski.
Sędzia Kamil Grzesik z Sądu Okręgowego w Krakowie uznał, że za materiał z Kroniki z 2007 roku odpowiada ówczesny dyrektor ośrodka TVP Gadowski, a nie szef Kroniki, wydawca. Całość kary (13 tys zł) zapłacić ma de facto Gadowski a nie TVP czy autorka. Kamil Grzesik zapamiętajcie..!
— witold gadowski (@GadowskiWitold) 18 marca 2019
to nie rozgoryczenie - osobie procesującej się masowo uznaje się jeden casus sprzed dwunastu lat i winnym czyni się ówczesnego dyrektora tvp pomimo ze droga słuzbowa zatwierdzania materiału to reporter, wydawca, kierownik Kroniki i w ostateczności dyrektor.
— witold gadowski (@GadowskiWitold) 18 marca 2019