Dzisiejszy program „Otwartym Tekstem” został zdominowany przez dzisiejszą wizytę Donalda Trumpa. Ewa Stankiewicz, która była obecna na placu Krasińskich w Warszawie, przed przemową prezydenta Donalda Trumpa pytała Witolda Gadowskiego, czy w chwili obecnej ważą się losy pokoju na świecie i w Europie. – Tego nie wiem, ale to historyczna chwila jeśli chodzi o nasz kraj. Po raz pierwszy przyjeżdża prezydent, który jest zaproszony, chciany i od którego tutaj tak wiele oczekujemy. Chciałbym by prezydent Trump powiedział dzisiaj – jestem Warszawiakiem – odpowiedział popularny publicysta.
– Efektem wizyty może być większa niepodległość Polski. Wizyta Trumpa tutaj, a nie w Berlinie, pokazuje, że Amerykanie kontestują politykę Niemiec i kontestują politykę Rosji. Jeśli tak się dzieje, to jest dobra nasza, bo my na tym najwięcej zyskujemy. Okazuje się, że wreszcie mamy prezydenta, którego możemy odczytywać jako sojusznika. Najważniejsze rozmowy toczą się na temat amerykańskiej obecności militarnej w Polsce i na temat dostaw amerykańskich surowców energetycznych. To może, w pewnym stopniu, uniezależnić nas od rosyjskiego dyktatu energetycznego. Ja dzisiaj czuję się jak dziecko, to moment historyczny, będę o tym opowiadał swoim dzieciom. Widzę uśmiechniętych ludzi, wolnych Polaków, którzy nie wstydzą się mieć biało-czerwone flagi. Oni nie wstydzą się tego, że Polska znowu może być wielka. Wygwizdanie polityków Platformy Obywatelskiej to wyraz emocji społecznych, no chyba na to zasłużyli – dodał przed przemową 45 prezydenta USA Witold Gadowski.
"Żaden prezydent nie mówił tak szczerze od czasu Ronalda Reagana"
Ewa Stankiewicz również po płomiennej przemowie Trumpa rozmawiała z Witoldem Gadowskim. – Szukam słów by wyrazić to co czuję, ale wydaje mi się, że to było jedno z największych przemówień jakie zostały wygłoszone w Polsce. Prezydent największego państwa podkreślił wartość tradycji, religii i kultury łacińskiej. Podkreślił konieczność obrony tych wartości przed ofensywą islamskiego terroryzmu, przed ofensywą laickości, przed ofensywą tych, którzy chcą te wartości zniszczyć – naród, religię, państwo i cywilizacje. Trump powiedział to dzisiaj sentencjonalnie, w bardzo ważnym przemówieniu. Te przemówienie zawierało również akcent, który będzie historyczny dla Polski, Donald Trump bardzo dużo miejsca poświęcił powstaniu warszawskiemu, jego przyczynom, przebiegowi i bohaterstwu Polaków. Dzięki temu świat dzisiaj z Warszawy dowiedział się o powstaniu warszawskim. Tutaj prezydent największego państwa świata podkreśla wartość tego co Polacy zrobili. To niezwykle ważne. To przemówienie bardzo trafiło do serc słuchaczy. Ludzie wkoło mnie otarli łzy, sam otarłem łezkę. Było to wielkie i szczere przemówienie. Nie było to zdawkowe przemówienie, które wygłosił Barack Hussein Obama, które nie zawierało treści. To przemówienie, które jest obroną naszej cywilizacji, naszych wartości – zauważył Gadowski.
– Donald Trump nieprzypadkowo nawiązał do przemówienia Jana Pawła II z 1979 r. to największa wartość, wezwanie Boga na ziemię. Wezwanie Boga do opieki nad narodem i cywilizacją. Dziś Donald Trump to powtórzył. To wielkie przemówienie, ja nie słyszałem amerykańskiego prezydenta, który by mówił tak prosto i tak szczerze od czasu Ronalda Reagana – zakończył rozmówca Ewy Stankiewicz.