Śledztwa IPN, opinie grafologów, oryginalne dokumenty znalezione w domu Kiszczaka, a w teczce kwity odbioru pieniędzy... Pomimo to Lech Wałęsa uparcie zaprzecza, że donosił Służbie Bezpieczeństwa i był tajnym współpracownikiem o pseudonimie Bolek.
Mało tego – właśnie zażądał przeprosin i zagroził pozwami tym, którzy twierdzą inaczej. Rzekomo na liście znalazło się ponad 20 nazwisk. „Gdyby Wałęsa zamknął dziób i nie odzywał się od 30 lat, tobyśmy szanowali jego milczenie” – stwierdził satyryk Jan Pietrzak, czyli numer dwa na tej liście.
W środę na stronie Instytutu Lecha Wałęsy ukazało się zdumiewające oświadczenie. Zatytułowane dość patetycznie: „#BohaterNarodowy – w obronie dobrego imienia Lecha Wałęsy”.
„W związku z powtarzającymi się sytuacjami naruszenia dóbr osobistych i kierowania wobec Pana Prezydenta Lecha Wałęsy pomówień, szkalujących jego postawę historyczną, zostały podjęte działania prawne zmierzające do zatrzymania tychże działań” – podkreślono.
Więcej w najnowszym numerze „Gazety Polskiej Codziennie”!
Autor: Grzegorz Broński
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Rusiński: wybory w USA są bardzo chaotyczne
Tusk komentuje wybory w USA. Remedium na wszystkie bolączki ma być federalizacja UE. Sakiewicz mocno odpowiada premierowi
Nastolatek z impetem wjechał quadem w busa
Cejrowski: jeśli nie zrobisz w sprawie swojego dziecka awantury, to jakiś zbok przychodzi z piórami w tyłku i …