Nie milkną echa zaplanowanego na 20 lipca w Białymstoku Marszu Równości. Zaostrza się spór pomiędzy prezydentem miasta Tadeuszem Truskolaskim z Platformy Obywatelskiej i mieszkańcami miasta, marszałkiem województwa podlaskiego oraz parlamentarzystami. Ci, powołując się na bezpieczeństwo, oczekują wycofania zgody na organizację homoparady. Z kolei 21 lipca ma odbyć się Marsz w Obronie Rodziny.
Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski odmówił objęcia sobotniego homopropagandowego marszu swoim patronatem. W wydanym oświadczeniu tłumaczy, że „zgodnie z obowiązującym prawem organizacja zgromadzenia publicznego nie wymaga zgody Urzędu Miejskiego”.
Nie zmienia to faktu, że jako prezydent miasta ma prawo zabronić organizacji imprezy w sytuacji, gdy zachodzi prawdopodobieństwo zagrożenia bezpieczeństwa publicznego. Zdaniem wielu samorządowców 20 lipca w Białymstoku takie ryzyko jest wysokie, ponieważ na ten dzień zaplanowano i zgłoszono 50 innych kontrmanifestacji. Podobne sytuacje miały miejsce w Lublinie, Rzeszowie czy Kielcach – tam włodarze miast zabronili organizacji imprez.
Postawa prezydenta sprowokowała powstanie petycji w sprawie sprzeciwu wobec homoparady, pod którą podpisy złożyło już kilkanaście tysięcy mieszkańców miasta. Sprawę żywo komentują też wojewódzkie władze i parlamentarzyści.
CZYTAJ WIĘCEJ W DZISIEJSZYM WYDANIU "GAZETY POLSKIEJ CODZIENNIE"
Serdecznie polecamy wtorkowe wydanie "Codziennej".
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 15 lipca 2019
Więcej na https://t.co/1HYRtWiDJA #GPC pic.twitter.com/PtRIWB0s26