Nie minęły 24 godziny, odkąd Klaudia Jachira przepraszała za sprofanowanie hasła „Bóg, Honor, Ojczyzna”, a mamy kolejny skandal. Tym razem hejterka, która chce zostać posłanką z list Koalicji Obywatelskiej, znieważyła pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej. Przyznała również, że jej polityczną motywacją jest… nienawiść do Prawa i Sprawiedliwości. Wszystko dzieje się w kampanii, którą PO prowadzi pod hasłem „Współpraca, a nie kłótnie”.
Reporterzy portalu Niezależna.pl wybrali się na spotkanie wyborcze kandydatki na posłankę Koalicji Obywatelskiej Klaudii Jachiry. To, co zastali na miejscu, przeszło najśmielsze oczekiwania. Przez kilkadziesiąt minut odbywał się spektakl nienawiści wobec przeciwników politycznych polityk KO. – Wyciągnijcie kartki i zapiszcie nowy plan lekcji. Język polski – analiza słów nieudacznika tysiąclecia na podstawie słów »spieprzaj, dziadu«, na matematyce porozmawiamy o liczbach urojonych Mateusza Morawieckiego. Na biologii coś dla dziewczynek – porozmawiamy o cudownym poczęciu, na plastyce coś dla chłopców: zrobimy kukłę Żyda, na historii swastyka jako pradawny symbol szczęścia, na informatyce nauczymy się, jak założyć fermę trolli i jak hejtować. NA WF-ie porozmawiamy, jak wygodnie leżeć krzyżem – mówiła Jachira, która z wykształcenia jest aktorką i specjalistką od kukiełek. W wystąpieniu drwiła również z ofiar katastrofy smoleńskiej. – O 17.00 telenowela smoleńska, o godz. 18 transmisja z Brunatnej Góry z okazji rocznicy urodzin Hitlera. (…) O godz. 22 zacznie się na żywo blok ekshumacyjny oraz quiz »czyja to kończyna« – mówiła Jachira. Co ciekawe, kandydatka KO nie ukrywa swojej motywacji politycznej. Wczoraj w Radiu Zet nie miała problemów z odpowiedzią na pytanie: dlaczego nienawidzi pani Prawa i Sprawiedliwości?
Sprawa oburzyła polityków PiS, którzy domagają się reakcji Grzegorza Schetyny i Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Wczoraj politycy Platformy udawali, że nie wiedzą, o co chodzi. – Nie oglądałem filmiku, ale wszystko ocenią wyborcy 13 października – mówi nam poseł Jerzy Kropiwnicki, który ostatnio zasłynął obroną strony Sok z Buraka, porównując ją do kabaretu Tey. Wczoraj posłowie KO również unikali ostrych sądów, ale też nie bronili swojej koleżanki z list. Odcinała się liderka listy warszawskiej i kandydatka na premiera z ramienia KO Małgorzata Kidawa-Błońska. Polityk broni za to salonu III RP. „Nie przepadam za dowcipami i poetyką K. Jachiry, ale poddawanie się PiS-owskiej presji, by usunąć ją z list kandydatów, uznałbym za totalny skandal. PiS niech się zajmuje swoimi listami. O tym, kto z list opozycji zasługuje na mandat zdecydują nie PiS-owcy, ale wyborcy” – napisał na Twitterze Tomasz Lis.
Posłowie PiS nie zostawiają suchej nitki na samej Jachirze i na liście KO. Chętnie przypominają, że fotografowała się przed pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego z hasłem: „Bób Hummus Włoszczyzna”. – Jeżeli Platforma Obywatelska nie wywaliła jej jeszcze na zbity pysk za to, co zrobiła przed tym pomnikiem, to znaczy, jak rozumiem, że się zgadza. Ona nadal występuje pod szyldem Platformy Obywatelskiej. To Platforma Obywatelska jest, jak rozumiem, partią antypatriotyczną – powiedział wczoraj Patryk Jaki. Po tym zdarzeniu Grzegorz Schetyna uznał, że nic się nie stało, bo Jachira przeprosiła. Tym razem jednak nie ma mowy o jakiejkolwiek skrusze. „Niech PiS zajmuje się swoimi kandydatami” – napisała kandydatka na posła z list Koalicji Obywatelskiej.
Więcej w dzisiejszej "GCP".
Serdecznie polecamy czwartkowe wydanie „Codziennej”.
— GP Codziennie (@GPCodziennie) September 25, 2019
Więcej na naszej stronie https://t.co/1HYRtWiDJA #GPC pic.twitter.com/8FbQFdJsjq
Czytaj także: