Na antenie TVN24 były działacz "Solidarności", Władysław Frasyniuk, ostro skomentował Ryszarda Petru za jego wyjazd do Portugalii oraz wzięcie udziału we wczorajszym spotkaniu z marszałkiem Senatu. - Ja nie rozumiem Petru, dlaczego on dołącza do Pawła Kukiza i staje się śmieszną postacią, stojącą w rozkroku - powiedział Frasyniuk.
Władysław Frasyniuk, były działacz "S", typowany według nieoficjalnych doniesień na nowego lidera KOD, udzielił wczoraj wywiadu w programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN24. Frasyniuk skomentował m.in. sprawę wyjazdu Ryszarda Petru do Portugalii w trakcie sejmowego protestu oraz jego obecność na wczorajszych rozmowach z marszałkiem Karczewskim.
- Ja uważam to za skandaliczne. Wyjazd do Portugalii, mógłbym powiedzieć, niedojrzały, młody człowiek. Ale to człowiek, który ma 40 lat, dość bogate już pewnie doświadczenie i nie powinien się tak infantylnie zachowywać. To jest nie tylko nie w porządku wobec wyborców, ale to w ogóle świństwo wobec koleżanek i kolegów, którzy zostali na sali sejmowej - powiedział były działacz "Solidarności" o wypadzie Petru do Portugalii.
Niemniej ostro Frasyniuk komentował udział Petru w rozmowach z Karczewskim mających zmierzać do rozwiązania kryzysu sejmowego. - Ja nie rozumiem Petru, dlaczego on dołącza do Pawła Kukiza i staje się śmieszną postacią, stojącą w rozkroku. Wydawałoby się, że Nowoczesna to liberalna partia zasad, która jest w polityce po to, żeby myśleć w kategoriach interesu państwa, państwa prawa. To, co się wydarzyło, to przykład, że raz jeszcze Petru zapracował na sukces Kaczyńskiego i obniżenie pozycji całej opozycji. Współczuję bardzo sensownemu zapleczu, które pracuje ciężko za plecami Ryszarda Petru - dodał Frasyniuk.