– Pomagamy panu prezesowi Narodowego Banku Polskiego Glapińskiemu zmuszać banki do skutecznych działań – powiedział w rozmowie z portalem tvn24bis.pl, sekretarz stowarzyszenia "Stop Bankowemu Bezprawiu", Mariusz Zając.
Frankowicze skupieni w stowarzyszeniu "Stop Bankowemu Bezprawiu" zapowiadają, że na trzy miesiące przestaną płacić raty kredytów walutowych. Akcja obywatelskiego nieposłuszeństwa – ich zdaniem – może skłonić instytucje finansowe, by zawierały ugody lub dokonywały restrukturyzacji kredytów.
Kredytobiorcy na 10 września zapowiadają manifestację w Warszawie, przygotowują też akcję "nie płacę haraczu", która polegać ma na tym, że przez trzy lub dwa miesiące nie będą płacić rat. Zdaniem stowarzyszenia najlepiej byłoby, gdyby rat nie spłacano w październiku, listopadzie i grudniu, bo wtedy banki będą zmuszone do zawiązania rezerwy na koniec roku. Na razie nie wiadomo ile osób zdecyduje się wziąć udział w tej akcji. – Pomagamy panu prezesowi Narodowego Banku Polskiego Glapińskiemu zmuszać banki do skutecznych działań – powiedział w rozmowie z portalem tvn24bis.pl, sekretarz stowarzyszenia "Stop Bankowemu Bezprawiu", Mariusz Zając.
Związek Banków Polskich przestrzega jednak frankowiczów przed takim działaniem. Grozi to m.in. wpisaniem do Biura Informacji Kredytowej, który może uniemożliwić np. korzystanie z kredytów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: