Obiekt nieznanego pochodzenia eksplodował nad najwyższym budynkiem świata. Eksperci podejrzewają, że należał do Rosjan. Serwis „The National” informuje, że najprawdopodobniej był to moduł bezzałogowego rosyjskiego statku Progress.
W nocy z poniedziałku na wtorek nad głowami mieszkańców Dubaju rozegrał się niezwykły świetlny spektakl. Przez ponad minutę na ciemnym niebie coś spadającego na Ziemię widowiskowo płonęło i rozpadało się na mniejsze elementy. Miejscowi astronomowie szybko wykluczyli meteoryt, skupili się na kosmicznych śmieciach wykonanych przez człowieka. Nie była to ważąca 8 i pół tony chińska stacja Tiangong-1, ona spadnie za kilka miesięcy. Według serwisu "The National" najpewniej był to moduł bezzałogowego rosyjskiego statku Progress, zaopatrującego Międzynarodową Stację Kosmiczną.
– Lokalni eksperci myślą, że to moduł statku Progress MS-07, ale bardziej prawdopodobne, że to rakieta Sojuz-2.1a, która Progress wyniosła w kosmos. Misja bezzałogowego MS-07 zaczęła się w sobotę, w poniedziałek połączył się on ze stacją kosmiczną ISS, dostarczając m.in. paliwo i wodę – podaje „The National”.
– Statek Progress miał wejść w atmosferę poruszając się nad Afganistanem, Iranem i przelecieć nad Arabią Saudyjską o tej samej porze, gdy nad na niebie nad Emiratami Arabskimi dostrzeżono tajemniczą eksplozję – dodaje serwis.
Mohammed bin Rashid Space Center confirmed that a meteorite has passed through the skies of Dubai pic.twitter.com/acPvBRTIp7
— Dubai Media Office (@DXBMediaOffice) 16 października 2017