Przy asyście policji oraz żandarmerii wojskowej na cmentarzu w Baninie (gm. Żukowo) trwają prace związane z ekshumacją ciała admirała Andrzeja Karwety, który zginął w katastrofie smoleńskiej. Ani policja, ani Prokuratura Krajowa nie podają w tej chwili żadnych szczegółów dotyczących dzisiejszych czynności.
Wzdłuż głównej drogi w Baninie rozstawione są policyjne radiowozy, a cmentarz został zabezpieczony przez policję i funkcjonariuszy Żandarmerii Wojskowej. Nikt nie jest dopuszczany w pobliże cmentarza, na którym trwają czynności związane z ekshumacją ciała admirała Andrzeja Karwety. Ma to związek ze śledztwem smoleńskim i – odbywającymi się w różnych miejscach kraju – ekshumacjami ofiar katastrofy.
Ani policja, ani Ewa Bialik, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej nie udzielają żadnych informacji na temat prowadzonych dziś w Baninie czynności.
Andrzej Karweta został pochowany w Baninie, ponieważ to tutaj zamieszkał ponad rok przed katastrofą w Smoleńsku. Miał 52 lata. Był dowódcą Marynarki Wojennej w randze wiceadmirała. Pośmiertnie został awansowany na stopień admirała. Został też odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.