Instytut Pamięci Narodowej spróbuje ustalić tożsamość Polaków zamordowanych przez Niemców w czasie II wojny światowej, których szczątki znaleziono w rejonie częstochowskiej katedry. Prace ruszają dziś i potrwają kilka tygodni.
Dyrektor Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN Adam Siwek mówi, że szczątki ofiar zostały odkryte przypadkiem, podczas prac związanych z instalacją odwadniającą przed Katedrą. Natrafiono wówczas na kości w rowie przeciwlotniczym, który w końcu sierpnia 1939 został wykopany przed Katedrą jako miejsce schronienia dla ludności wobec spodziewanej wojny.
- Gdy Niemcy wkroczyli do Częstochowy, rozpoczęli swoje rządy od masowych łapanek, aresztowań i egzekucji na ludności polskiej - przypomina dyrektor Adam Siwek.
Według szacunków Komisji badającej zbrodnie niemieckie na Polakach, na początku wojny Niemcy mogli zamordować w Częstochowie nawet tysiąc siedemset osób. Część z nich została pogrzebana w wykopach przeciwlotniczych właśnie przed częstochowską Katedrą.
Adam Siwek poinformował, że prace ekshumacyjne mogą potrwać kilka tygodni, a IPN będzie próbował ustalić tożsamość odnalezionych ofiar. Szczątki będą badane przez medyków sądowych, którzy zabezpieczą materiał do badań genetycznych.
Dyrektor Adam Siwek podkreśla, że IPN ma nadzieję na ustalenie tożsamości odnalezionych osób, ponieważ prawdopodobnie większa część ofiar to mieszkańcy Częstochowy i zapewne ich krewni i ich rodziny nadal w tym mieście mieszkają. W sumie mogą zostać wydobyte szczątki kostne kilkudziesięciu osób.
Po zakończeniu ekshumacji odnalezione osoby zostaną pochowane na częstochowskim Cmentarzu Kule, w kwaterze ofiar zbrodni niemieckich.
Czytaj także: