We wrześniu wchodzi do szkół nowy przedmiot - tzw. "edukacja zdrowotna"

Dobiegają końca konsultacje publiczne w sprawie projektu rozporządzenia określającego, kto od września tego roku, będzie mógł nauczać nowego, interdyscyplinarnego przedmiotu o nazwie "edukacja zdrowotna”, obejmującego także, choć swoiście rozumianą, edukację seksualną. Analiza projektu rozporządzenia prowadzi do wniosku o obniżeniu wymagań, jakie będzie musiał spełnić nauczyciel "edukacji zdrowotnej" w porównaniu do wymagań stawianych przed nauczycielami wychowania do życia w rodzinie.
Obecność w podstawie programowej edukacji zdrowotnej treści nawiązujących do postulatów ruchu LGBT stwarzać będzie sposobność organizowania zajęć edukacji zdrowotnej z udziałem aktywistów tych środowisk, wbrew woli i wiedzy rodziców uczniów.
Od września 2025 r., w podstawie programowej kształcenia ogólnego, w miejsce zajęć wychowania do życia w rodzinie (WDŻ), pojawi się nowy przedmiot - edukacja zdrowotna. W związku z trwającymi konsultacjami publicznymi projektu rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie w sprawie szczegółowych kwalifikacji wymaganych od nauczycieli, Instytut Ordo Iuris, przesłał do Ministerstwa Edukacji Narodowej opinię na temat projektowanego aktu prawnego w zakresie w jakim odnosi się on do kwalifikacji wymaganych do zajmowania stanowiska nauczyciela edukacji zdrowotnej. Instytut zwrócił uwagę na kilka bardzo niepokojących faktów.
"Zgodnie z projektem, nowego przedmiotu będą mogli nauczać m.in. nauczyciele biologii, przyrody oraz wychowania fizycznego. Świadczy to o obniżeniu wymagań w zakresie kwalifikacji jakie spełnić będą musiały osoby nauczające edukacji zdrowotnej w porównaniu do wymagań stawianych przed nauczycielami WDŻ. Zajęcia wychowania do życia w rodzinie nie mogły być bowiem prowadzone przez nauczycieli innych przedmiotów, jeśli nie posiadali oni kwalifikacji do nauczania WDŻ potwierdzonych ukończeniem studiów na kierunku zgodnym z nauczanym przedmiotem, kursu kwalifikacyjnego (niezależnie od posiadanych studiów z zakresu innej specjalności) lub ukończonego zakładu kształcenia nauczycieli w zakresie do wychowania do życia w rodzinie", czytamy na stronie Ordo Iuris.
– Obniżenie wymagań w zakresie kwalifikacji, które muszą spełnić osoby chcące nauczać edukacji zdrowotnej prawdopodobnie spowodowane jest krótkim okresem jaki pozostał do wejścia do szkół nowego przedmiotu i pośpiechem, z jakim obecne MEN wprowadza do szkół kolejne zmiany – wskazuje radca prawny Marek Puzio, starszy analityk Ordo Iuris i koordynator programu „Chrońmy Dzieci! Szkoła i edukacja”.
W opinii przedłożonej przez Instytut wskazano nadto m.in. na ryzyko prowadzenia części zajęć edukacji zdrowotnej przez zaproszonych do szkół przedstawicieli organizacji pozarządowych, poczytujących za swoją misję edukację seksualną nastolatków oraz promujących ideologiczne postulaty ruchu LGBT, co może nieść ze sobą dodatkowe niebezpieczeństwo dla niezakłóconego rozwoju psychoseksualnego dzieci i młodzieży, poprzez koncentrację ich uwagi na seksualności, oraz powodowanie wewnętrznych rozterek na temat własnej orientacji seksualnej i tożsamości płciowej.
Ordo Iuris wskazuje, że wprowadzenie nowego przedmiotu skutkować będzie przemodelowaniem edukacji seksualnej w polskich szkołach z podejścia osadzonego w ramach, małżeństwa, rodzicielstwa i miłości na podejście, w którym akcent położony jest na czerpanie przyjemności z doznań seksualnych oraz w którym obecne są odwołania do ideologicznych postulatów ruchu LGBT.
Źródło: Republika, Ordo Iuris
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze

Ameryka stawia na Nawrockiego? Dziedziczak o przyszłości relacji z USA

Lewandowscy świętują urodziny córek w pirackim stylu! Klara ma już 8 lat, a Laura zaraz kończy 5!

Warchoł: Tusk łamie prawo, gdy mu to pasuje! Skandaliczne działania rządu
