- Ubecja ciągle żyje i po dojściu do władzy PiS, Michnik i jego towarzysze, którzy są kompletnie bezsilni, mogą jedynie pisać i robić dziwne akcje, że nagle pobity zostaje profesor czy Azjaci. Ci ludzie mają fobię, która nazywa się Kaczyński. Jest pobity człowiek – to jest wina Kaczyńskiego. To się nadaje do leczenia – mówił dziś na antenie Telewizji Republika Daniel Echaust z Portalu Warszawskiego.
"Fobia na punkcie Kaczyńskiego nadaje się do leczenia"
Gość Telewizji Republika komentował ostatnie zdarzenia w Warszawie, w których wiele mediów doszukuje się ataków na tle rasistowskim. - Ja jestem przewodnikiem miejskim i chodzę bez przerwy, często po nocach, z aparatem fotograficznym po róznych dzielnicach Warszawy i nikt mnie nie napadł, nie okradł. Moim zdaniem, to Uniwersytet Warszawski podejmuje w tej sprawie dziwne działania. Kto został pobity w tramwaju? Profesor Uniwersytetu Warszawskiego. Kto informował o gwizdaniu na Azjatki w metrze? Pracownica Uniwersytetu Warszawskiego. Należy pamiętać, że w dobie głębokiej komuny UW był fabryką czerwonych profesorów, a teraz jest siedliskiem tzw. struktur demokratycznych i ma bardzo określony światopogląd – powiedział Daniel Echaust.
- Czekamy, jakie sytuacje wydarzą się dalej. Profesor Kochanowski być może nie wiedział, że został w tę sytuację wmanewrowany, że może stoją za nią służby specjalne, które działają też w taki sposób. Ubecja ciągle żyje i po dojściu do władzy PiS, Michnik i jego towarzysze, którzy są kompletnie bezsilni mogą jedynie pisać i robić dziwne akcje, że nagle pobity zostaje profesor czy Azjaci. Ci ludzie mają fobię, która nazywa się Kaczyński. Jest pobity człowiek – to jest wina Kaczyńskiego. To się nadaje do leczenia – stwierdził Echaust.
"Trzeba modelowo wywalić wszystkich"
Redaktor Portalu Warszawskiego mówił też o wątkach związanych z afera reprywatyzacyjną. - O całej sprawie jest wiadomo od dawna, na długo przed aktywistami z „Miasto jest nasze” byli ludzie, którzy podejmowali ten temat. To, że deweloperzy rządzą w tym mieście pisałem od bardzo dawna. Znam osobiście historie, gdzie ludzie byli wyrzucani z kamienic. Mieli 80-metrowe domy w centrum, a dostawali 30-, 40-metrowe domy gdzieś na peryferiach. Ten gigantyczny przekręt w końcu wyszedł na jaw i padło na Hannę Gronkiewicz-Waltz – powiedział Daniel Echaust.
- Być może Gronkiewicz-Waltz jest dobrym menedżerem i dobrze liczy kasę, ale nie poradziła sobie z tematem urzędników i dyrektorów, którzy jej podlegają. Jeśli nie sprawdziła ludzi, z którymi pracuje, to powinna ponieść za nich odpowiedzialność. Warszawa jest zresztą stajnią Augiasza pod każdym względem, także światopoglądowym. Budowanie fasadowego PR-u się nie udaje, bo brakuje zasad, pryncypiów – liczy się tylko kasa. Trzeba modelowo wywalić wszystkich, zatrudnić 20 osób i zaciągnąć ich do ciężkiej pracy. Teraz mamy wtórny socjalizm i 1000 niepotrzebnych urzędników – diagnozował gość Telewizji Republika.
"Sprawa Brzeskiej to typowe działanie dawnych służb"
Daniel Echaust skomentował również sprawę zamordowanej Jolanty Brzeskiej. - Ta sprawa jest karygodna. Było to typowe zagranie dawnych służb. Pokazuje to jednak niemoc ludzi, którzy odpowiadają zabójstwo – groźna była dla nich bardzo zdeterminowana, starsza kobieta, bez pieniędzy i bez pleców. Jaką musiała mieć wiedzę, skoro wywieziono ją do lasu i spalono. Jeśli pani Gronkiewicz-Waltz nie rozpatrywała tej sprawa, to jest winna jej niewyjaśnienia. Dlaczego nie chciano jej wyjasnić? Bo może otworzyła by ona coś znacznie większego. Wnioski o ponowne zbadanie sprawy odrzucono, podobnie jak spraw ludzi eksmitowanych – podkreślał Echaust.
Czytaj także:
Na reprywatyzacji zarobiła 38 mln. Marzena Kruk ukarana przez Ministerstwo Sprawiedliwości
Jan Śpiewak: Hanna Gronkiewicz-Waltz traktuje Warszawę jak swój folwark