Dziennikarz "Gazety Wyborczej" Wojciech Czuchnowski z okazji 9. rocznicy śmierci Barbary Blidy rozkleił na budynku Ministerstwa Sprawiedliwości i w jego okolicy 65 plakatów. Znalazło się na nich zdjęcie byłej posłanki SLD, data jej śmierci, a także napis: "jej krew na rękach Zbigniewa Ziobry". Czuchnowski rozdał również w Alejach Ujazdowskich ok. 200 ulotek.
Czuchnowski o swojej akcji poinformował na blogu. Dziennikarz przyznał, że jego zdaniem okoliczności śmierci Barbary Blidy nie zostały do końca wyjaśnione. "Według oficjalnej wersji popełniła samobójstwo, jednak szereg okoliczności (zacierane śladów przez funkcjonariuszy, utrudnianie postępowania) wskazuje, że strzał mógł paść w trakcie szamotaniny z agentką ABW." – napisał.
Zdaniem dziennikarza "GW" moralną i polityczną odpowiedzialność za śmierć Barbary Blidy ponosi ówczesny rząd PiS, a także sprawujący w nim funkcję Prokuratora Generalnego Zbigniew Ziobro. Jak dodał, jego akcja jest wyrazem osobistego sprzeciwu obywatelskiego wobec "bezkarności osób politycznie i moralnie odpowiedzialnych za śmierć Barbary Blidy", a także "wobec niszczącej polską politykę zasadę nie ponoszenia odpowiedzialności przez osoby pełniące funkcje publiczne".
Czuchnowski zaznaczył, że swojej akcji nie przeprowadzał, jako dziennikarz "Gazety Wyborczej", zaś redakcja nie była o niej poinformowana. "Ponoszę pełną i wyłączną odpowiedzialność za kolportowane treści" – napisał.