Aleksandra Zarzycka w programie Telewizji Republika ,,Z wiejskiej na gorąco\'\' rozmawiała z posłem Prawa i Sprawiedliwości Janem Dziedziczakiem – Zawsze podkreślałem, że nasz, polski rząd nie jest antyeuropejski, jak próbuje się nas przedstawić. Nasz rząd jest najbliżej realizacji idei ojców założycieli. Była to idea pewnej unii niepodległych państw, niepodległych narodów, która się łączy w celu współpracy gospodarczej, infrastrukturalnej, w pewnym sensie tylko politycznej - powiedział w programie.
– Panie pośle, chciałam zapytać o pozew, skargę przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który wpłynął dziś. Jak pan przewiduje, jak ta sprawa się potoczy? Co jeśli trybunał nakaże Polsce zawieszenie stosowania przepisów o Sądzie Najwyższym? - zapytała Aleksandra Zarzycka.
– Niestety skarga mnie nie dziwi. To jest element pewnego procesu w Unii Europejskiej. Mianowicie procesu wyciągania konsekwencji wobec Polski, za wybór Polski, za wybór Polaków w 2015 roku. To, że jakiś z narodów ośmielił się zagłosować na ugrupowanie konserwatywne, ugrupowanie prawdziwie chadeckie, a nie postchadeckie. To jest przesłanka, żeby taki kraj ukarać. Nie wolno mieć dzisiaj poglądów chrześcijańskich, nie wolno dzisiaj budować interesów własnego kraju w ramach Unii Europejskiej. Zaryzykowałbym tezę, że zdaniem dzisiejszych, lewicowych decydentów Unii Europejskiej, nie wolno realizować idei ojców założycieli - mówił Jan Dziedziczak.
– Zawsze podkreślałem, że nasz, polski rząd nie jest antyeuropejski, jak próbuje się nas przedstawić. Nasz rząd jest najbliżej realizacji idei ojców założycieli - podkreślił polityk.
– Była to idea pewnej unii niepodległych państw, niepodległych narodów, która się łączy w celu współpracy gospodarczej, infrastrukturalnej, w pewnym sensie tylko politycznej. Opartej dodatkowo na chrześcijańskim systemie wartości, głęboko chrześcijańskim projekcie - tłumaczył poseł Prawa i Sprawiedliwości.
– Dziś tak naprawdę Polska z kilkoma krajami wewnątrz Unii chce to realizować. Wszystkie inne państwa chcą realizować przede wszystkim lewacką inżynierię społeczną w stylu rewolucji z 68 roku. Dodatkowo budować federalistyczne super-państwo i tak naprawdę my mamy być przestrogą dla innych narodów - nie idźcie tą drugą, macie wspierać projekt utopienia państw narodowych - kontynuował.
– To jest bardzo zły pomysł. Proszę zwrócić uwagę na wypowiedzi dzisiejszych decydentów, nie mających żadnej legitymacji społecznej, bo nie wiadomo kto głosował na członków Komisji Europejskiej, bo to jest nominacja z politycznych układów. Pan Juncker mówi, że martwi go to, że niektórzy przywódcy krajów zbyt ckliwie wsłuchują się w głos swoich swoich obywateli. Co to znaczy? To, że politycy słuchają się swoich obywateli, za to nas krytykują? My realizujemy to, czego chcą Polacy - podkreślił Jan Dziedziczak.