– Brakuje mi słów. Ja czuje promil tego, co czują rodzice ścigani przez system. Jest mi słano ze stresu i obawiam się o przyszłość swojej rodziny i swoich dzieci – mówiła organizatorka protestu "Dzieci należą do rodziny. Nie do urzędników" specjalnie dla portalu Telewizji Republika.
W związku ze sprawą noworodka z Białogardu minister zdrowia zlecił wojewodzie zachodniopomorskiemu przeprowadzenie kontroli w tamtejszym szpitalu - przekazała we wtorek rzeczniczka MZ Milena Kruszewska. Konstanty Radziwiłł zaapelował o powściągliwość w ocenie tej sytuacji. Działania podjął także rzecznik praw pacjenta, który postanowił wszcząć postępowanie wyjaśniające w tej sprawie.
Chodzi o noworodka zabranego ze szpitala przez rodziców, którym sąd ograniczył prawa rodzicielskie.Minister zlecił przeprowadzenie kontroli w poniedziałek; ma ona dotyczyć "oceny prawidłowości zastosowanego postępowania medycznego oraz organizacyjnego wobec dziecka".
Kolejny protest ma odbyć się 27 września w Warszawie, kiedy to będzie miała miejsce taka sama sprawa, jak dziś.
– Brakuje mi słów. Ja czuje promil tego, co czują rodzice ścigani przez system. Jest mi słano ze stresu i obawiam się o przyszłość swojej rodziny i swoich dzieci – mówiła Justyna, która jest organizatorką owych protestów.