Zapadł wyrok w sprawie Kamila Durczoka. „Wprost” nie musi przepraszać byłego szefa „Faktów” TVN za teksty o molestowaniu i mobbingu. Na dodatek, zamiast otrzymania 2 mln zł, których żądał w sądzie od wydawcy tygodnika i dziennikarzy, sam musi płacić – i to nie mało.
Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował, że to Kamil Durczok musi zapłacić pozwanym przez niego dziennikarzom i wydawcy tygodnika „Wprost” w sumie 14,5 tys. zł.
Były szef „Faktów” stracił też 100 tys. zł kosztem opłaty pozwu z tak gigantycznym roszczeniem finansowym.
Proces dotyczył pozwu Durczoka z 2015 r. za artykuły „Wprost” opisujące molestowanie i mobbing w redakcji TVN.
Sąd zdecydował, że jego pozew wobec wydawcy tygodnika i jego pracowników jest bezzasadny. Proces ten toczył się z pozwu wzajemnego.
Czytaj więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Serdecznie polecamy wtorkowe wydanie "Codziennej".https://t.co/1HYRtWiDJA #GPC
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 14 maja 2018