Nie wyobrażam sobie, by była to prezydentura zamknięta w Pałacu. Będę odwiedzać moich rodaków tam, gdzie oni mieszkają, tak jak robiłem to w kampanii – deklaruje Andrzej Duda.
W wywiadzie dla TVP Kraków prezydent elekt podkreślił, że szacunek ze strony głowy państwa wymaga, by podejmować rozmowy. – Może nie z taką intensywnością, bo obowiązki prezydenta RP na aż taką intensywność nie pozwalają – dodał.
Duda oświadczył, że jego prezydentura będzie „proobywatelska” i otwarta dla „reprezentatywnych grup społecznych”. - Składałem obietnice w kampanii i absolutnie chcę ich dotrzymać – podkreślił.
Pytany, czy w związku z objęciem urzędu będzie miał czas na odwiedziny swojego rodzinnego Krakowa prezydent elekt odparł, że ma taką nadzieję. Dodał, że do stolicy nie przeprowadzi się jego córka Kinga, która chce studiować na Uniwersytecie Jagiellońskim. – Rodzice będą ją więc odwiedzać tutaj – zadeklarował Duda.
Prezydent elekt powiedział, że jeśli chodzi o personalia jego współpracowników, to wszystko będzie jasne 7 sierpnia. – Grono moich współpracowników jest fajnie dobrane. Panuje między nami dobra atmosfera. A to bardzo dobrze, bo dla mnie to jest niezwykle ważne, żeby współpracownicy, którzy stanowią kierownictwo Kancelarii Prezydenta, byli nie tylko ludźmi, którzy po prostu ze sobą pracują, ale żeby byli grupą przyjaciół - tłumaczył.