– Mamy tutaj do czynienia z pewnym sztucznym konstruktem, bo przecież ten ruch ideologiczny niekoniecznie reprezentuje interesy wszystkich ludzi, którzy mają określone skłonności seksualne - powiedział Dr Tymoteusz Zych z Ordo Iuris w rozmowie z Adrianem Stankowskim w programie Telewizji Republika "Dziennikarski Poker"
– Skrót LGBT odnosi się do osób homoseksualnych, biseksualnych i transseksualnych. Sama historia tego skrótu jest pochodną pewnych postulatów politycznych i ideologicznych związanych chociażby z podważaniem tożsamości rodziny, podważaniem tożsamości małżeństwa, tworzeniem podobnych do małżeństwa związków jednopłciowych - mówił dr Tymoteusz Zych.
– To jest także wprowadzenie do szkół programów edukacji seksualnej, często wulgarnej edukacji seksualnej. No i wreszcie to jest także cała koncepcja homofobii, czyli tak naprawdę ograniczenia wolności słowa, objęcia nawet sankcją karną wypowiedzi, które z tą doktryną polityczną LGBT nie będą zgodne - dodał.
– Często spotykamy się z takim pojęciem "osoba LGBT". Niewątpliwie każdy w społeczeństwie zasługuje na szacunek. Osoby o skłonnościach homoseksualnych, osoby o skłonnościach biseksualnych, osoby transseksualne, ale samo określenie "osoby LGBT" niesie ze sobą już jakąś dziwną zaskakują sprzeczność, bo przecież trudno sobie wyobrazić sobie osobę, która posiadałaby wszystkie te skłonności jednocześnie - kontynuował prawnik.
– Na tej podstawie widzimy, że mamy tutaj do czynienia z pewnym sztucznym konstruktem, bo przecież ten ruch ideologiczny niekoniecznie reprezentuje interesy wszystkich ludzi, którzy mają określone skłonności seksualne - mówił.
– Do Polski w ostatnich kilkunastu latach trafia ruch polityczny, podnoszący bardzo konkretne postulaty. Ruch traktujący jako osobę przede wszystkim seksualną. Jest to całkowite oczywiste, że seksualność jest jedną ze stref życia człowieka, jest o bardzo istotnym znaczeniu dla naszego rozwoju, życia, ale nie jest podstawową i jedyną sferą, która będzie definiowała kim jesteś. Natomiast LGBT wychodzi z założenia, że to właśnie seksualność człowieka definiuje - stwierdził dr Tymoteusz Zych.