Dr Dymitr Książek to lekarz, który był w Moskwie podczas identyfikacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. W specjalnym wywiadzie dla "Super Expressu" Książek ujawnia kulisy swojej pracy po 10 kwietnia, a także jednoznacznie stwierdza: Ewa Kopacz i Donald Tusk powinni odejść z polityki.
Dr Dymitr Książek w rozmowie z Super Expressem jednoznacznie stwierdza, że jest przerażony skalą zaniedbań, do jakich doszło po katastrofie smoleńskiej. Książek zaznacza też, że był pewien, iż w Moskwie doszło do pomyłek.
– W Moskwie panował ogromny chaos i bałagan. Nie było kontroli ze strony polskich przedstawicieli, a najwyższą reprezentantką władz była niestety minister zdrowia Ewa Kopacz. Na miejscu powinna być nie ona, tylko ówczesny premier Donald Tusk! Wielka szkoda, że te ekshumacje odbywają się teraz, a nie siedem lat temu. To o siedem lat za późno. Jak muszą cierpieć te rodziny?! - pyta lekarz.
Zdaniem doktora Ewa Kopacz i Donald Tusk powinni ponieść odpowiedzialność za zaniedbania i raz na zawsze z zniknąć z polityki.
– Osoby, które wtedy rządziły, czyli Tusk i Kopacz, powinny ponieść konsekwencje. Dobrze, że prokuratura w końcu się tym zajęła i wezwała na przesłuchania Tuska i Kopacz. Oni powinni zniknąć z polityki - mówi w rozmowie z Super Expressem dr Książek.
Lekarza poruszyło też barbarzyńskie zachowanie Rosjan, którzy bez szacunku odnosili się do ciał ofiar katastrofy.
– Byli obojętni, robili to bardzo technicznie, na chłodno. Byłem przy identyfikacji ciała prezydentowej Marii Kaczyńskiej. Najbardziej mnie uderzył sposób, w jaki Rosjanin brutalnie pociągnął do góry nos pani Marii Kaczyńskiej. Chciał w ten sposób najpewniej uformować jej twarz, bo była bardzo zniekształcona. Czułem wtedy wielką złość, że znieważają prezydentową, że tak ją ten Rosjanin traktuje. To było barbarzyńskie zachowanie! Nikt na to nie zareagował, wszystko tak szybko się działo - stwierdził lekarz.