Wtedy to było oczywiste, że jeśli CIA szuka miejsca na więzienie i sale przesłuchań poza swoim terytorium, to chce, żeby nie obowiązywało tam amerykańskie prawo i można było prowadzić szersze działania. Naiwność po stronie Polski, prezydenta Kwaśniewskiego, premiera Millera i późniejszych rządów była niesłychana – mówił dr Grzegorz Kostrzewa-Zorbas.
– Nie było porozumienia ograniczającego rolę USA na naszym terytorium, mówił dzisiaj o tym Aleksander Kwaśniewski. Naiwność ze strony polityków była ogromna – zauważył.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kwaśniewski: Wojna z terroryzmem była nowym wydarzeniem, nie byliśmy na to przygotowani
Zdaniem politologa i publicysty, najważniejszym elementem opublikowanego we wtorek raportu Senatu USA ws. działań CIA w placówkach poza terytorium Stanów, jest otwarte przyznanie się do stosowania tortur.
– Najważniejsze jest potwierdzenie informacji o stosowaniu tortur w tajnych więzieniach CIA – mówił. – Brak informacji na ten temat pozwalał Amerykanom zaprzeczać i wstrzymywał skutecznie proces oczyszczenie i naprawy – tłumaczył.
Dr Kostrzewa-Zorbas podkreślał, że do więzień CIA trafiały również przypadkowe osoby, które zwyczajnie pomylono z terrorystami.
– Mniej więcej jedna piąta złapanych ludzi to był przypadek, zbieżność nazwisk lub poglądów – stwierdził. – CIA stosowała brutalne tortury na samym początku, uniemożliwiając jakikolwiek dialog. Ludzie pod naciskiem tortur i gróźb, często dotyczących ich rodzin, zmyślali, to naturalna taktyka obronna – uznał.