Gościem Telewizji Republika w porannym paśmie rozmów był dr Krzysztof Jabłonka – historyk. Tematem rozmowy był Marzec’68. – Marzec eksplodował – był pokłosiem „Dziadów”. Jeden z wersetów został skierowany prosto w ambasadora Związku Sowieckiego – tłumaczył.
– Przyczyny były wcześniej. W 1967 roku Izrael poradził sobie z koalicją arabską. To Izrael został napadnięty. Ta 6-dniowa wojna sparaliżowała 3 państwa arabskie. Sukces Izraela był ogromny i wywołał entuzjazm. Mówiło się, że Żydzi bija ruskich Arabów. Był to oddech nadziei. Zaczęło się tworzyć niezadowolenie partii. Przypuszczalnie Kreml dał zgodę. Potem był kryzys sueski. Doszło do współdziałania Rosji z USA. Izrael wyparł się rosyjskich wpływów – powiedział Jabłonka.
– Z punktu widzenia licealisty było wiele głosów. Iskra poszła z Kremla żeby ludzie pochodzenia żydowskiego opowiedzieli się gdzie jest ich ojczyzna. Wtedy zaczęły się represje, które były zaskoczeniem. Marzec eksplodował – był pokłosiem „Dziadów”. Jeden z wersetów został skierowany prosto w ambasadora Związku Sowieckiego. Aresztowano grupę studentów i w ich obronie zebrał się wiec – zaznaczył.
– To podnosiło nadzieję. Pierwszy raz wtedy widziałem jakikolwiek protest. Panowała pełna antyteza. Wszyscy zaczęli krzyczeć „POGESTA” – chodziło o GESTAPO! Kiedy ruszył atak ZOMO to już wiedzieliśmy gdzie uciekać. Pamiętam, że przeskoczyłem siatkę na wysokości ok. 1,8 metra, aby uciec. To był chyba najwyższy skok w moim życiu – mówił historyk.
– Nie było antysemityzmu – tylko społeczny ruch poparcia. To był poważny nurt – podkreślił Jabłonka.