– To jest radykalna partia prawicowa i program ma dość radykalny jak na dzisiejszą Europę czy niemieckie standardy – mówił dr Rafał Brzeski na antenie Telewizji Republika. Ekspert ds. niemieckich był gościem "Wolnych głosów wieczorem".
Za nami wybory parlamentarne w Niemczech. Eksperci mówią o przewartościowaniu sceny politycznej, ponieważ dawny układ dominował niemal od początku Republiki Niemieckiej — teraz jednak w życie weszła tendencja, którą przejawiają takie kraje jak Polska, Węgry czy Czechy.
Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała podczas niedzielnych wyborów 12,6 proc. głosów poparcia i będzie trzecią siłą w Bundestagu — wynik wyborów przekłada się na 100 mandatów wyborczych. Co ciekawe, w poprzednich wyborach, istniejąca od 2013 roku AfD, nie przekroczyła progu wyborczego.
– To bunt przeciwko „establishmentowi” europejskiemu i wszystkim innym, którzy chcą, aby Europa stała w miejscu. To alternatywa dla Niemiec, której przypinano różnego rodzaju etykiety — teraz mówi się o „skrajnej prawicy”. Prawica rządzi w Polsce, na Węgrzech, w Stanach Zjednoczonych i powoli przebija się do Czech – mówił dr Rafał Brzeski na antenie Telewizji Republika.
Gość dodał, że "to jest radykalna partia prawicowa i program ma dość radykalny jak na dzisiejszą Europę czy niemieckie standardy. W tej chwili układ, który funkcjonuje od II wojny światowej, zaczyna być niszczony i widać zmianę nastrojów społeczno-politycznych".
– Ludzie przestali mieć chęć głosować na partię, które są w Niemczech od dawna i zagłosowali na inne, różne partie. Nie tylko na alternatywę. Powiedzieli „starczy”. Mają dość przede wszystkim tego, co pokazuje się na wiecach, czyli „kłamliwych mediów”, które zawsze były pro rządowe i nie mówiły tego, co dzieje się na ulicach niemieckich miast – podkreślił ekspert ds. niemieckich.
Jak stwierdził gość Ryszarda Gromadzkiego, "myślę, że aktualnie sama Angela Merkel nie skrystalizowało swojego programu. Nadzieje Niemców były zademonstrowane podczas protestów, podczas których zaznaczali, że albo partie się zmienią i wyborcy zostaną, albo partie zostaną, a wyborcy stracą cierpliwość".
– Zobaczymy jak wszystko wyjdzie w praniu — być może partię „establishmentu” otrząsną się i duopol panujący na niemieckiej scenie politycznej się zmieni. Przywódcy przejrzą na oczy i zobaczą, że wyborcy chcą zmiany – zaznaczył dr Brzeski.
Najnowsze
Czarnek: Hołownia szaleje, nie uznaje Sądu Najwyższego, który zatwierdził go jako posła na Sejm
Bronią swoich! Sejm odrzucił wniosek o uchylenie immunitetu Frysztakowi
Radni chcą skontrolować klub piłkarski WKS Śląsk Wrocław
Ostre słowa Kowalskiego: chce, żeby ten tchórz minister Kierwiński w końcu wyszedł!