– Jeśli nie będzie audytów, to społeczeństwo powie, że PiS je oszukał. Ten rząd musi zrobić kompletny audyt wszystkiego, wyciągnąć co się da, bo dopiero mając dowody, można zrobić czystkę, która jest konieczna. Aby rządzić krajem, potrzeba ludzi o podobnej moralności od instytucji gminnych po centralne – powiedział ekspert ds. służb specjalnych i wojny informacyjnej dr Rafał Brzeski na antenie Telewizji Republika.
Brzeski zauważył, że obecna władza ma wielu wrogów, głównie w zachodnich państwach, które jego zdaniem "doiły Polskę równo”. – Ten rząd ma bardzo wielu wrogów, chyba nawet więcej zewnętrznych. Ma ich dużo, bo wierzga i nie chce się poddać. Zachód próbuje poprzeć naszą opozycję – dodał Brzeski.
"Ostatnie osiem lat to tylko kasa i trzymanie się koryta”
Według eksperta, ostatnie osiem lat rządów koalicji PO-PSL były "nawet gorsze od SLD, bo oni wyszli z PZPR, a tam przynajmniej obowiązywała jakaś dyscyplina". – Koalicja PO-PSL działała w obcych interesach. To spowodowało potworną demoralizację – uznał. – Ostatnie osiem lat to tylko kasa i trzymanie się koryta. Państwo mamy słabe i musimy je odzyskać – dodał Brzeski.
"To jest dopiero początek autolustracji"
Dr Brzeski odniósł się także do odnalezionych przez IPN teczek z tzw. szafy Kiszczaka. Wśród nich zabezpieczono dokumenty potwierdzające współpracę byłego prezydenta Lecha Wałęsy z SB. CZYTAJ WIĘCEJ
– To jest dopiero początek autolustracji przez pewne środowiska. Ci ludzie, wszyscy tajni współpracownicy, to było jedno środowisko, które się teraz autolustruje – stwierdził ekspert.
"Prezes IPN jest strachliwy"
Według dr Brzeskiego, IPN powinien zająć się tą sprawą wcześniej, a reakcja Instytutu powinna być bardziej stanowcza. – Prezes IPN jest strachliwy, oni powinni się już dawno za to zabrać i ostrzej podejść do sprawy. Powinni się rozejrzeć za instytucjami, w archiwach których spoczywają teczki – powiedział. – Moja teczka leżała na przykład w archiwum pewnej redakcji – dodał.
Ekspert nie chciał zdradzić szczegółów i danych redakcji. Dodał tylko, że "redakcji już nie ma, została rozwiązana”. – Dostałem w prezencie pierwszą stronę mojej teczki ze zdjęciem. Wiem, że był to autentyczny dokument, który nie zawierał tylko paszportowych danych – skomentował. – Teczka najlepszym przyjacielem człowieka, dobra pamięć też – zakończył żartem Brzeski.
CZYTAJ TAKŻE:
Audyt w ARiMR. Gigantyczne nagrody dla dyrektorów